– To ludobójstwo. Chcą zislamizować kraj. Zabijają nawet noworodki, palą żywcem mężczyzn i kobiety. Kościół pozostaje u boku swojego ludu, odprawiając msze, udzielając spowiedzi, udzielając pomocy i prowadząc edukację dla przesiedlonych dzieci – powiedział bp Wilfred Anagbe o sytuacji w Nigerii.
– Sytuacja jest bardzo niepewna i niebezpieczna, nie ma co do tego wątpliwości. Ataki na wspólnoty chrześcijańskie stały się powtarzającym się, niemal codziennym faktem. Czasami te ataki trwają cały tydzień, a my nie otrzymujemy żadnej pomocy. Rząd Nigerii zdaje się nie rozumieć lub żyje w stanie zaprzeczenia – stwierdził ordynariusz diecezji Makurdi w rozmowie z agencją Agensir.it.
Według biskupa problemem jest nie tylko Boko Haram. – Bandyci zajęli północny zachód, podczas gdy terroryści Fulani przejęli kontrolę nad północnym centrum, szerząc ten sam terror, z tymi samymi celami i taktyką – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
– W mojej diecezji, między 2018 a 2025 rokiem, straciłem około 19 parafii i klasztor. Musiałem zamknąć szpitale i kliniki z powodu przemocy ze strony terrorystycznych pasterzy Fulani. Atakują ludzi; niektórzy giną, inni uciekają do obozów dla uchodźców, ale potem nie mogą już wrócić na swoje ziemie, do swoich gospodarstw, do swojego życia. Trudno mi nawet pełnić posługę biskupią, ponieważ parafie pustoszeją, a księża i zakonnicy muszą być przenoszeni lub żyć jako uchodźcy ze swoimi ludźmi – dodał biskup.
Według biskupa napastnicy chcą zamienić Nigerię w Państwo Islamskie Afryki Zachodniej. – To dżihad, to wojna z czystkami etnicznymi – stwierdził.
Biskup wezwał śwait do działania, wskazując, że Nigerię może czekać los Rwandy, gdzie przy bierności innych krajów zabito 800 tysięcy ludzi. Podziękował papieżowi Leonowi XIV za pocieszenie i nazwanie spraw po imieniu, ale wskazał, że potrzeba jest zaangażowania świata.
Źródło: Agensir.it
Pach