Brigitte Macron nie spodziewała się niekorzystnego dla siebie wyroku sądu i dlatego, jak przekazali jej prawnicy, jest „zdruzgotana” po tym, jak wymiar sprawiedliwości uniewinnił kobiety twierdzące, iż żona prezydenta Francji w rzeczywistości jest mężczyzną.
Amandine Roy i Natacha Rey zostały oskarżone przez panią Macron o rzekome zniesławienie po tym, jak utrzymywały publicznie, iż Brigitte Macron to faktycznie Jean-Michel Trogneux.
W sposób nieoczekiwany przez francuski establishment sąd uznał, że kobiety „miały prawo” do wysuwania „siarczystych” zarzutów pod adresem prezydentowej. Sąd dodał, że nie było to zniesławienie, ale wyraz „dobrej woli” w ramach wolności słowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei kobiety twierdzą, że były zastraszane przez władze i przez „ultraszczelnie chronione” elity, które próbowały zatuszować „tajemnicę państwową” na temat prawdziwej płci Brigitte Macron.
Oznacza to anulowanie kar grzywny opiewających na odpowiednio 1000 i 500 euro oraz możliwość dalszego głoszenia własnej wersji przez Amandine Roy i Natachę Rey bez konsekwencji.
Podczas rozprawy Brigitte Macron przebywała w Wielkiej Brytanii, a jej prawnicy przekazali, że jest „zdruzgotana” obrotem spraw. Zamierza złożyć apelację do Sądu Kasacyjnego.
Źródło: tvrepublika.pl
FO
Brigitte Marcon uderzyła męża w świetle kamer. Pałac Elizejski: moment odprężenia