SPD, która zabiega o obsadzenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego skrajnie lewicowymi sędziami, jest poirytowana postawą niektórych niemieckich biskupów. Lider parlamentarnej frakcji SPD zarzuca hierarchom, że są „niechrześcijańscy”.
Lider klubu parlamentarnego socjaldemokratów Matthias Miersch zaatakował biskupów, którzy skrytykowali lewicową kandydatkę ubiegającą się o posadę w Trybunale Konstytucyjnego, Frauke Brosius-Gersdorf. Kobieta jest orędowniczką legalizacji procederu uśmiercania dzieci poczętych prawie do momentu narodzin. Miersch zarzucił duchownym, że są „niechrześcijańscy”.
– Jestem bardzo oburzony tym, jak prominentni biskupi i kardynałowie zaangażowali się w tę sprawę – utyskiwał polityk SPD w wywiadzie udzielonym 14 lipca. Przyznał, że co prawda Kościół może angażować się w sprawy polityczne, ale w tym wypadku – wskutek agitacji przeciwko proaborcyjnej sędzinie – hierarchowie przekroczyli granicę. Po prostu ten udział w agitacji jest „niechrześcijański”.
Wesprzyj nas już teraz!
Głosowanie potwierdzające kandydatów obu partii rządzących, CDU i SPD, do Trybunału Konstytucyjnego miało się odbyć w Bundestagu w zeszły piątek. Jednak, z powodu dużego sprzeciwu społecznego wobec Brosius-Gersdorf, głosowanie przełożono. Petycje i akcje obrońców życia, którzy kontaktowali się z posłami zmusiło część polityków CDU/CSU do sprzeciwu, mimo iż partie zawarły już porozumienie o wzajemnym wspieraniu swoich kandydatów do trybunału.
Powszechnie oprotestowana sędzina to „ultralewicowa” profesor prawa, która w ostatnich latach zasłynęła ze skandalicznych wypowiedzi. Mówiło ona m.in., że „nienarodzone płody” nie mają „godności ludzkiej” i nie zasługują na ochronę konstytucyjną.
Kobieta opowiedziała się za przymusem szczepień podczas tak zwanej pandemii covidowej i chce zdelegalizować drugą co do popularności w kraju partię Alternatywa dla Niemiec. Wyraziła ubolewanie, że delegalizacja AfD nie „wyeliminuje” elektoratu tejże partii.
W zeszłym tygodniu, gdy komisja Bundestagu zatwierdziła jej kandydaturę na sędziego trybunału, biskupi Stefan Oster i Rudolf Voderholze wydali oświadczenie, w którym nazwali jej nominację „radykalnym atakiem na fundamenty naszej Konstytucji”. Wyjaśnili, że takiej osobie „nie można powierzać zadania wiążącej interpretacji Ustawy Zasadniczej”. Uderzyli w sędzinę, wskazując, że w Niemczech „nigdy więcej nie można dopuścić do tego, by byli obywatele drugiej kategorii”.
Oświadczenie wsparł biskup pomocniczy Thomas Maria Renz, który ostrzegł, że niemieccy chrześcijanie nagle staną się „politycznie bezdomni”, jeśli skrajnie lewicowa prawniczka zostanie wybrana.
Głos zabrała także Irme Stetter-Karp, przewodnicząca Komitetu Centralnego Niemieckich Katolików, atakując sędzinę za „niedopuszczalne pozbawianie godności ludzkiej dzieci w ciągu ich dziewięciomiesięcznego życia”.
Szef klubu parlamentarnego SPD, Miersch uważa, że wszystkie te wypowiedzi to „kampania oszczerstw” napędzana przede wszystkim przez prawicowe grupy w Internecie. Skrytykował CDU za wahanie przed wypełnieniem dżentelmeńskiej umowy o poparciu Brosius-Gersdorf . Zapowiedział, że SPD nie zamierza zmienić kandydata. Nie przebierając w słowach mówił: – Chcę jasno powiedzieć: jeśli prawicowemu motłochowi ujdzie to na sucho, popełnimy ogromny błąd.
SPD od dłuższego czasu stara się zbudować ramy instytucjonalne, które pozwolą jej na delegalizację AfD. Potrzebuje obecnie obsadzić wybranymi, radykalnymi prawnikami odpowiednie sądy, aby pozbyć się konkurencji partyjnej.
Źródło: europeanconservative.com
AS
