Fala krytycznych komentarzy zalała internet po oświadczeniu Instytutu Pileckiego, dotyczącego udziału Maksymiliana Sznepfa w Obławie Augustowskiej. Według instytucji noszącej imię polskiego bohatera, udział komunistycznego aparatczyka w największej sowieckiej zbrodni po zakończeniu II wojny światowej był marginalny. Instytut w eufemistyczny sposób określił również tragiczny los jego polskich ofiar.
Chodzi o Maksymiliana Sznepfa, teścia obecnej dziennikarki TVP Doroty Wysockiej-Sznepf oraz ojca Ryszarda, obecnego kierownika placówki Ambasady RP w Rzymie. W lipcu 1945 roku w stopniu porucznika Sznepf senior dowodził pododdziałem złożonym z dwóch kompanii w sile ok. 110 – 160 żołnierzy 1. Praskiego Pułku Piechoty. Wspierali oni Armię Czerwoną i NKWD podczas operacji wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe. W pacyfikacji brał udział również późniejszy szef MSW Mirosław Milewski, ówczesny pracownik PUBP w Augustowie, wykazując się wielką gorliwością w pomocy organizatorom obławy.
Wesprzyj nas już teraz!
Spośród zatrzymanych i torturowanych 7 tysięcy Polaków, około 600 osób zostało wywiezionych w nieznanym kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Zdaniem historyków, ofiar może być jeszcze więcej; nigdy nie odkryto dołów śmierci, w których zakopano pomordowanych przez NKWD. Obława Augustowska uznawana jest za pierwszą powojenną sowiecką zbrodnię na Polakach.
Tak o udziale Maksymiliana Sznepfa w Obławie napisał Instytut Pileckiego:
„Porucznik Maksymilian Sznepf dowodził jednostką ludowego WP o wielkości 110 – 160 żołnierzy, która zatrzymała 22 osoby, z których część nigdy nie wróciła do domu. W Obławę zaangażowanych było 45 000 żołnierzy, udział jednostki Schnepfa stanowi jedynie 2 promile tych sił” – napisano.
Skandaliczna treść oświadczenia, wybielająca udział Sznepfa w sowieckiej zbrodni, spotkała się z miażdżącą krytyką. Komentujący wskazywali na eufemistyczny sposób określenia tragicznej śmierci zatrzymanych przez żołnierzy LWP – „nigdy nie wrócili do domu”. Oburzenie wzbudziła również próba określenia stopnia udziału w akcji pacyfikacyjnej na podstawie liczby dowodzonych wojsk.
Również dobrze można odwrócić te liczby; skoro 2 promile wszystkich sił odpowiadają za aresztowania, doprowadzenie i śmierć 22 spośród 600 ofiar (3,67 proc.), oznacza to – wręcz przeciwnie niż głosi teza Instytutu – ponadprzeciętne zaangażowanie sił dowodzonych przez porucznika Sznepfa w pacyfikacji polskiego podziemia niepodległościowego na suwalszczyźnie.
Maksymilian Sznepf urodził się w 1920 r. w rodzinie żydowskiej z Drohobycza. W 1940 roku na ochotnika wstąpił do Armii Czerwonej, a po 1943 roku – do 1. Polskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W lipcu 1945 r. brał czynny udział w Obławie Augustowskiej. Od 1951 do 1953 r. w stopniu podpułkownika stał na czele 1 Oddziału Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (wywiad i kontrwywiad).
Wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Kierował Studium Wojskowym na Uniwersytecie Warszawskim. Pełnił funkcję zastępcy dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego, a także był dyrektorem administracyjnym Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie.
Źródła: dorzeczy.pl / X / własne PCh24.pl
PR