– Księże kardynale, to jest nienormalne! – zaapelował Krzysztof Bosak do kardynała Grzegorza Rysia. Chodzi o sytuację na granicy. Kontekstem był apel metropolity Łodzi o to, by „nawrócić język”, którym mówimy o imigrantach.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak był gościem poniedziałkowego programu „Graffiti” Marcina Fijołka w Polsacie. Rozmowa dotyczyła migracji, a jednym z poruszonych wątków stał się list pasterski, jaki wystosował do wiernych metropolita Łodzi, kardynał Grzegorz Ryś.
Purpurat wzywał w nim do „nawrócenia języka”, jakim mówi się w Polsce o migracji. Stwierdził też, że każdy człowiek „ma prawo” wybrać sobie miejsce, w którym chce mieszkać.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ja bym chętnie podyskutował z kardynałem o języku polskim. Czy kardynał zwrócił uwagę, że jeżeli ktoś tu przyjeżdża, to powinien się nauczyć naszego języka? Może warto – zapytał retorycznie wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Polityk stwierdził, że nie jest od tego, by komentować wypowiedzi hierarchów; podzielił się jednak kilkoma drobnymi uwagami.
Jak stwierdził, należy wsłuchiwać się raczej w głos tej części duchowieństwa, która dobrze wie, jak wygląda rzeczywista sytuacja na polskich granicach.
– Państwo jako dziennikarze wybieracie, kogo nagłośnicie. Ja w kwestii migracji bardziej nagłaśniałbym na przykład kapelanów, którzy pracują na granicy z żołnierzami i z funkcjonariuszami – powiedział. – Ja rozmawiałem z tymi kapelanami i oni wiedzą, jak naprawdę wygląda sytuacja – dodał.
Według Krzysztofa Bosaka kardynał Grzegorz Ryś nie zdaje sobie sprawy z tego, z czym borykają się polscy funkcjonariusze.
– Moim zdaniem część wysokich rangą hierarchów, takich jak ten, którego pan redaktor cytuje, jest trochę oderwana od rzeczywistości, choć przykro mi to mówić. Gdyby pojechali na granicę i porozmawiali z chłopakami, którzy pracują na pierwszej linii, to może ten język kardynała Rysia byłby troszkę inny – wskazał.
– Nie możemy pozwolić na to, by nasi młodzi funkcjonariusze byli żywymi tarczami, obrzucani koktajlami mołotowa, słoikami z moczem, słoikami z kałem, kamieniami, będą im rzucane pod koła kłody z nabitymi gwoździami; a jeżeli zatrzymają tych, którzy to robią, nie mogą użyć broni, bo będą im postawione zarzuty prokuratorskie i będą wsadzeni do więzienia. Księże kardynale, to jest nienormalne – stwierdził na koniec wicemarszałek Sejmu.
Źródło: Polsat News
Pach