„Szanowni Państwo, wzywamy wszystkich, którym drogie jest nasze narodowe dziedzictwo, do ratowania Ostrowa Tumskiego w Poznaniu, któremu grozi pato-deweloperska apokalipsa” – głosi apel historyków sztuki – jeden z wielu głosów sprzeciwiających się nowoczesnej zabudowie bezcennego terenu.
Poznański Odział Stowarzyszenia Historyków Sztuki wystosował dramatyczny apel, który odsłania rangę i skalę patologicznych praktyk na styku planowania miejskiego, dyktatu deweloperów i ignorancji polityków oraz urzędników lekceważących narodowe skarby Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
„Poznański Ostrów Tumski, położony między Wartą a Cybiną, jest wyspą, na której przed tysiącem lat zaczęła się Polska. Wtedy stał tu gród książęcy z Palatium Mieszka I i pierwszą polską katedrą, w której do dziś spoczywają Mieszko I i Bolesław Chrobry. Wokoło wznoszą się gotycka kolegiata Najświętszej Marii Panny, psałteria, zabytkowe budynki Kanonii, Akademia Lubrańskiego, archiwum archidiecezjalne i Muzeum Genius Loci z unikalną ekspozycją pozostałości grodu I Piastów. Ostrów Tumski to starszy brat Wawelu i Zamku Królewskiego w Warszawie. Położony na północ od katedry znaczny fragment wyspy katedralnej, dawniej obszar wczesnopiastowskiego osadnictwa, a dziś malowniczo porośnięty zielenią, jest częścią tzw. północnego klina zieleni Doliny Warty, czyli płucami miasta. W pewnych fragmentach zajmują go ogródki działkowe i zaniedbana zabudowa poprzemysłowa. Teren ten wymaga nowego zagospodarowania, ale zagospodarowania zgodnego z jego historyczną i krajobrazową wartością” – napisali historycy sztuki.
Jak podali, wiosną władze miasta ogłosiły projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który przewiduje sprzedaż deweloperom północnej części Ostrowa Tumskiego, zwanej Dużą Wyspą. Ma tam powstać blokowisko, w którym zamieszkałoby 5 tysięcy osób. Według projektu autorstwa Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, na sąsiedniej wyspie – tak zwanej Małej, już sprzedanej inwestorowi i na nadbrzeżu Cybiny osioedli się drugie tyle mieszkańców. Pod blokami powstaną podziemne parkingi.
„Badacze różnych dziedzin nauki, historycy sztuki, historycy, konserwatorzy dzieł sztuki, architekci krajobrazu, geolodzy i archeolodzy biją na alarm. Realizacja tej inwestycji przyniesie fatalne i nieodwracalne skutki.
Trudno nawet powiedzieć, który z nich będzie najgorszy. Przede wszystkim blokowisko zniszczy krajobraz o najwyższej randze historycznej i kulturowej. Po wtóre, nieodwracalnemu zniszczeniu ulegną warstwy archeologiczne z czasów początku Państwa Polskiego, nigdy nie przebadane, które wciąż oczekują na archeologów” – czytamy dalej.
Autorzy wystąpienia przestrzegają też przed kolejnym skutkiem – przerwaniem korytarza ekologicznego i uszczupleniem północnego klina zieleni Doliny Warty, który jest częścia „płuc miasta”. Budowa podziemnych parkingów zmieni układ wód gruntowych. Proces wznoszenia wielkoskalowych bloków i eksploatacja osiedla w postaci ruchu wielu tysięcy samochodów, zagrożą stabilności zabytkowych budowli.
Wzniesieniu blokowiska przeciwstawiła się już oficjalnie Komisja Konserwatorska Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Podobnie wypowiedziała się też Rada Dyscypliny Nauk o Sztuce na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Oddział Poznański i Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, przedstawiciele Komisji Urbanistyki, Planowania Przestrzennego i Architektury Poznańskiego Oddziału Polskiej Akademii Nauk, prezes Oddziału Poznańskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki i zgromadzeni na walnym zebraniu członkowie Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, jak też Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania i szereg profesorów Uniwersytetu Przyrodniczego i Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Mikołaja Kopernika w Toruniu.
„Niestety, jak dotąd wszystkie te głosy nie były w stanie przekonać władz miasta, które nie zamierzają się wycofać ze swoich planów” – napisali uczeni.
Przypomnieli, że decyzja o wcieleniu w życie skandalicznego projektu leży w gestii Rady Miasta Poznania i prezydenta miasta. „Mogą oni jeszcze powstrzymać apokalipsę, jeśli uświadomią sobie istniejące zagrożenie. Prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego części północnej Ostrowa Tumskiego powinny zostać anulowane.
Należy za to otworzyć publiczną debatę z udziałem fachowców różnych dziedzin nad przyszłym przeznaczeniem północnej części Ostrowa Tumskiego. Aby wywrzeć skuteczny nacisk na decydentów, prosimy wszystkich zainteresowanych ochroną dziedzictwa narodowego, o publiczne wyrażenie własnej opinii w tej sprawie. Ostrów Tumski w Poznaniu, chociaż w znaczeniu formalno-prawnym w znacznym stopniu należy do Miasta Poznania, nie może być traktowany jako prywatna własność Pana Prezydenta i miejskich radnych.
Tak naprawdę należy do całego narodu, bo tu zaczęła się Polska” – podkreślają autorzy wystąpienia.
Źródło: You Tube/ Ratujmy Ostrów Tumski w Poznaniu!
RoM