Dwie wiodące organizacje humanitarne w Izraelu nie mają wątpliwości: działania żydowskich sił w Strefie Gazy to świadomie prowadzone ludobójstwo. Według działaczy destrukcja kluczowej infrastruktury to nie skutek walk, a sposób na przeprowadzenie etnicznej czystki. Aktywiści przedstawili wstrząsające przykłady okrucieństwa żydowskich wojsk.
W poniedziałek 28 lipca organizacja B’Tselem wraz z izraelskim oddziałem Lekarzy dla Praw Człowieka opublikowała raport zatytułowany „Nasze ludobójstwo”. Autorzy dokumentu przekonują, że analiza działań wojsk Siły Obrony Izraela oraz wypowiedzi i deklaracji oficerów bezdyskusyjnie świadczy o w pełni zamierzonym krzywdzeniu cywili.
Ludobójcze działania żydowskiego wojska zdaniem B’Tselem obejmują zniszczenie m.in. źródeł żywności. Autorzy raportu wskazali, że Siły Obrony Izraela korzystają z głodzenia Palestyńczyków, jako narzędzia militarnego. Jak podkreślili działacze, żydowskie siły zbrojne niszczą również punkty czerpania wody, infrastrukturę energetyczną, mieszkalnictwo, a także centra edukacyjne. W gruzy obrócono bowiem aż 90 proc. szkół.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie – jak przypomina organizacja – żydowskie władze nie pozwalają w uczciwy sposób informować o tych wydarzeniach. Wstęp dla mediów do Strefy Gazy jest zabroniony. „W kilku wypadkach, kiedy zagranicznym dziennikarzom zagwarantowano dostęp, wpuszczono ich jedynie na ograniczoną przestrzeń pod nadzorem i z eskortą izraelskich wojskowych, a zebrany przez nich materiał był oceniany i zatwierdzany przez izraelskich cenzorów wojskowych”, dowiadujemy się z raportu.
Jednocześnie zdaniem B’Tselem Izrael celowo mordował palestyńskich dziennikarzy. W czasie oblężenia Strefy Gazy zginęło aż 160 pracowników lokalnych mediów. Większość z nich straciło życie podczas pracy – nosząc wyraźnie odróżniające ich kamizelki prasowe.
Humanitarne zrzeszenie poinformowało również, że władze Izraela „systematycznie” poddają pracowników mediów presji, grożąc im i wiążąc.
Wreszcie – według organizacji – Izraelskie więzienia zmieniły się w obozy tortur dla palestyńskich jeńców i więźniów, których tysiące przetrzymywane są w uwłaczających warunkach i celowo dręczone. Osadzonym w więzieniach celowo zabrania się dostępu do pożywienia, pomocy medycznej, toalet oraz poddaje różnego rodzaju upokarzającym torturom, nie wyłączając gwałtów. W wyniku tych warunków w izraelskich więzieniach zmarły już 73 osoby.
Według B’Tselem takie traktowanie nie dotyczy wyłącznie terrorystów czy jeńców wojennych. Podobnego traktowania doznają wszyscy uwięzieni, których pozbawia się wolności bez sądu i dowiedzenia ich winy. Znęcania doznają również cywile, którzy nie byli zaangażowani w działania Hamasu.
W raporcie przywołano m.in. historię Adhama Abu Nasera – 33 letniego ojca trójki dzieci, którego aresztowano na oczach jego rodziny, a następnie tygodniami bito, poniżano i torturowano w najróżniejszy sposób, mając nadzieję, że jest on w posiadaniu informacji o miejscu przebywania żydowskich zakładników.
Jak przypomniało B’Tselem, zarządzanie warunkami przetrzymywania więźniów to odpowiedzialność ministra Ben- Gwira – koalicjanta Netanjahu i lidera partii „Żydowska Siła” – postrzeganego jako radykała i rasistę. Ma on być związany z szeregiem skrajnych organizacji, w tym z Lehawą – ekstremistycznym ruchem, przeciwnym tak muzułmanom, jak i chrześcijanom w Izraelu.
Źródła: btselem.org, edition.cnn.com
FA
Strefa Gazy: 40 zabitych w atakach Izraela. Pięć osób zmarło z głodu