W hucie ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej ma zgasnąć wielki piec nr 3. Koncern zdecydował się na taki krok z powodu m.in. wysokich unijnych opłat klimatycznych, tzw. ETS. Pracownicy boją się zwolnień.
ArcelorMittal Poland to największy producent stali w Polsce, zatrudniający w sumie 10 tys. pracowników, z czego aż 4 tys. w hucie w Dąbrowie Górniczej. W zakładzie tym działają obecnie dwa wielkie piece, lecz już we wrześniu jeden z nich ma zostać wygaszony.
– Podjęliśmy taką decyzję z powodu niezmiernie trudnej i wciąż pogarszającej się sytuacji rynkowej. Złożyło się na nią wiele niesprzyjających czynników: bardzo wysokie ceny energii; fakt, że tylko europejscy producenci ponoszą koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 w ramach systemu EU ETS oraz niewystarczające mechanizmy ochrony rynku – wyjaśnia portalowi niezalezna.pl Marzena Rogozik z ArcelorMittal Poland. – To wszystko sprawia, że do Polski napływają bardzo duże ilości wyrobów stalowych w zaniżonych cenach. W ostatnich trzech miesiącach odnotowaliśmy także znaczący spadek cen. Wszystkie, te czynniki negatywnie wpłynęły na nasze marże, co oznacza, że utrzymywanie pracy dwóch wielkich pieców jest w tych warunkach ekonomicznie nieuzasadnione – dodaje.
Wesprzyj nas już teraz!
Chociaż zarząd koncernu zapewnia, że wygaszenie pieca jest tylko tymczasowe, to jego pracownicy obawiają się zwolnień. 8 sierpnia zakład podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi, zapewniając ciągłość zatrudnienia ok. 200 pracownikom pracującym przy wielkich piecach. Pytanie jednak co z innymi działami; wygaszenie pieca nr 3 może spowodować zwolnienia m.in. w stalowni czy w trzech działach ciągłego odlewania stali.
– Obawiamy się skutków wygaszenia wielkiego pieca. Pracownicy są zdumieni tą decyzją, piec numer 3 był najtańszą jednostką produkcyjną, tutaj można było produkować stal po najmniejszych kosztach – mówi Adam Wdowiak, przewodniczący związków zawodowych koncernu.
– Polska straciła część zamówień, bo nasze zlecenia – z tego, co wiem – przejęli Austriacy – wyjaśnia przewodniczący Wdowiak. – Francja, Dunkierka, dostała pieniądze na modernizację pieców (…). A my jesteśmy w lesie – dodaje.
Andrzej Karol, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność, podkreśla, że wyłączenie pieca nr 3 w Dąbrowie Górniczej to redukcja i tak już małej mocy produkcyjnej polskiego hutnictwa.
– Redukcja kolejnego zasobu pozyskania stali jest nie do odrobienia, bo nic jej nie zastąpi. (…) Jeśli nic się nie zmieni, będziemy musieli stal sprowadzać na dużą skalę, a to jest największa krzywda, jaka może spotkać polskie hutnictwo. Nie przebijemy nigdy cen produktów ze Wschodu, wiemy bowiem doskonale, że tam wszyscy mają gdzieś ETS-y i inne podatki obarczone polityką klimatyczną – zauważa związkowiec, dodając, że w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą powinniśmy mieć stabilną własną produkcję stali, a my produkcję stali jeszcze zmniejszamy.
– Hutnictwo jest w dramatycznej sytuacji. Najgorzej jest w hucie Pokój w Rudzie Śląskiej, znacząco spadają przychody w hucie Łabędy w Gliwicach. Napływ stali ze Wschodu sprawia, że polska racja stanu w zakresie przemysłu idzie w niepamięć – mówi Jarosław Wieczorek, poseł PiS i były wojewoda śląski.
Źródło: niezalezna.pl
AF