Propaganda homoseksualna na ulicach Vancouver, Montrealu czy Toronto to dla aktywistów LGBT za mało. Teraz zagięli parol na niewielkie miasta i miejscowości, także te bardziej konserwatywne. Poprzez swoje akcje narzucają mieszkańcom akceptację swojej ideologii.
Minione tygodnie w „postępowej” Kanadzie to czas organizacji tzw. parad homoseksualistów. Część z nich odbywała się w ramach tzw. „Miesiąca Dumy LGBT”. Tęczowa propaganda w największych miastach Kanady jest już od lat niemalże codziennością. Lewicowi aktywiści nie spoczęli jednak na laurach i chcą promować swoje przekonania także w mniejszych miejscowościach, że lokalna społeczność jest bardziej konserwatywna.
Problem polega na tym, że to „przekonywanie” zazwyczaj przeradza się w wymuszanie akceptacji i promocji agendy LGBT na miejscowych władzach i lokalnej społeczności. Zadanie to często jest ułatwione dzięki wsparciu finansowemu potężnych organizacji i koncernów, a także umocowaniu politycznemu w liberalnym rządzie Kanady.
Wesprzyj nas już teraz!
Są jednak miejsca, które stawiają opór „postępowej” agendzie, choć później muszą odpierać ataki aktywistów. W ostatnim czasie działacze promujący LGBT wzięli za cel burmistrza i radnych małego miasteczka Emo w stanie Ontario. Domagali się, aby z okazji tzw. „Dnia Dumy LGBT” władze wywiesiły przed urzędem miasta tęczową flagę. Miejscowi włodarze nie zgodzili się, a sprawa trafiła do Komisji Praw Człowieka w stanie Ontario. Ostatecznie burmistrz został ukarany grzywną, której nie chciał zapłacić. Zdecydowano wówczas o zajęciu jego konta bankowego i ściągnięciu odpowiedniej sumy pieniędzy.
Trudności przeżywali również włodarze miasteczka Norwich, również w Ontario. Tam władze miasta zdecydowały o tym, że na budynkach publicznych mogą być wywieszane tylko flagi oficjalne – np. państwowe lub stanowe. Aktywiści LGBT zdecydowali się na wielotygodniowy protest przed miejscowym kościołem. Co więcej – jak podaje LifeSiteNews.com – mieli obnażać się przed osobami zmierzającymi na Mszę świętą czy nabożeństwa.
Inne inicjatywy, które mają na celu wymuszenie akceptacji poglądów należących do aktywistów LGBT to m.in. malowanie tęczowych pasów jako przejść dla pieszych. Lewicowi działacze próbują wymusić na lokalnych władzach takie działania. Wszelkie sprzeciwy wobec organizowania tęczowych przejść dla pieszych mają być przedstawiane za dowód na to, że osoby LGBT są prześladowane.
Jak wskazuje Jonathon von Maren, „jest to część strategii aktywistów LGBT”. „Chcą, aby ich symbole były widoczne również w miejscach, gdzie mieszkają ludzie, którzy się z nimi nie zgadzają. Podejrzewam, że szczególnie chcą, aby ich symbole były tam widoczne” – wskazał.
Co ciekawe, The Canadian Press opublikował raport pt. „Festiwale dumy: przełamanie izolacji osób LGBTQ+ na obszarach wiejskich”. Celem tego raportu jest pochwalenie działań różnych organizacji LGBT na rzecz organizacji wydarzeń propagujących LGBT na obszarach wiejskich oraz wyjaśnienie, dlaczego są one ważne z perspektywy całego ruchu homoseksualnych aktywistów.
WMa