W pogrążonej w kryzysie gospodarczym Boliwii zamknięto w niedziele lokale wyborcze w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Przedwyborcze sondaże wskazywały, że prawdopodobnie zakończą one 20-letnie rządy lewicowego Ruchu na Rzecz Socjalizmu (MAS).
Lokale wyborcze zostały zamknięte o godzinie 16 czasu miejscowego (godz. 22 w Polsce). Najwyższy Trybunał Wyborczy poinformował, że wybory przebiegły generalnie spokojnie, poza nielicznymi incydentami.
Boliwijska prasa poinformowała, że do jednego z nich doszło w departamencie Cochabamba. Po oddaniu głosu kandydat lewicowego Sojuszu Ludowego (Alianza Popular) Andronico Rodriguez został tam obrzucony kamieniami.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef misji obserwującej wybory z ramienia Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), Juan Fernando Cristo, ocenił, że głosowanie przebiegało „normalnie” – poinformowała OPA na portalach społecznościowych.
Wyniki nie są jeszcze znane, a przedwyborcze sondaże nie wskazywały wyraźnego faworyta w wyścigu o fotel prezydenta kraju. Według sondaży największe szanse mają dwaj opozycyjni kandydaci prawicowi: przedsiębiorca i milioner Samuel Doria Medina oraz prezydent Boliwii w latach 2001-2002 Jorge „Tuto” Quiroga. Każdego z nich popierało po ok. 20-30 proc. ankietowanych.
Andronico Rodriguez, najpopularniejszy z kandydatów lewicowych, cieszył się według sondaży poparciem poniżej 10 proc. wyborców. Natomiast kandydat reprezentujący rządzącą MAS, były minister rządu Eduardo del Castillo, miał zaledwie 2 proc. poparcia.
Spadek poparcia dla rządzącej od 2006 roku MAS wiązany jest z pogłębiającym się kryzysem politycznym oraz ze sporami i podziałami wewnątrz partii. Charyzmatyczny były prezydent Evo Morales, skonfliktowany z obecnym szefem państwa Luisem Arce, nie został dopuszczony do startu w wyborach i wezwał do ich bojkotu.
Wśród przyczyn kryzysu gospodarczego w Boliwii wymienia się spadek eksportu gazu ziemnego i wyprzedawanie rezerw dewizowych, by pokryć koszty importu paliw.
Na obszarze boliwijskiego solniska Salar de Uyuni znajdują się jedne z największych na świecie złóż litu, metalu używanego do produkcji baterii. Kraj nie wykorzystuje jednak ich potencjału. Część inwestorów liczy, że zmiana władzy otworzy drogę do zwiększenia wydobycia.
Jeśli żaden z kandydatów na prezydenta nie otrzyma co najmniej 40 proc. głosów przy co najmniej 10-punktowej przewadze nad swoimi kontrkandydatami, 19 października odbędzie się II tura wyborów. W niedzielnym głosowaniu wyłoniony zostanie również skład obu izb parlamentu – 36 senatorów i 130 deputowanych.
Źródło: PAP