Kanadyjska prowincja Quebec to historycznie najbardziej katolicka część kraju. Teraz jednak rząd tej prowincji ma specjalnego „ministra ds. świeckości”, który zamierza zakazać modlitwy w miejscach publicznych.
Mieszkańcy prowincji Quebec to głównie potomkowie przybyszów z Francji – stąd dominuje tam język francuski i religia katolicka. W ubiegłym stuleciu była to najbardziej katolicka prowincja Kanady; aż 86 proc. społeczeństwa stanowili właśnie członkowie Kościoła katolickiego. Dziś sytuacja mocno się zmieniła. Choć wciąż większość mieszkańców Quebecu to katolicy (53 proc.), to do kościoła regularnie uczęszcza zaledwie około 5 proc. ludności – co stanowi obecnie o wiele niższy wskaźnik niż w pozostałych częściach kraju.
Obecny rząd tej prowincji walczy z religią, forsując ideę „państwa świeckiego”. Jest tam nawet specjalny „minister ds. świeckości”, którą to funkcję pełni Jean-François Roberge. Polityk poinformował 28 sierpnia w mediach społecznościowych, że planuje zakazać modlitwy w miejscach publicznych. – Rozprzestrzenianie się modlitw ulicznych to poważny i delikatny problem w Quebecu – napisał Roberge na platformie X, dodając, że już w grudniu 2024 r. rząd tej prowincji wyraził chęć zakazu publicznych modlitw.
Wesprzyj nas już teraz!
– Premier Quebecu powierzył mi zadanie wzmocnienia świeckości i mam mocne postanowienie, aby wypełnić tę misję z należytą starannością. Dzięki refleksji prowadzonej w ramach klubu parlamentarnego oraz raportowi komisji nasze prace nad wieloma aspektami świeckości są już mocno zaawansowane – napisał minister. – Tej jesieni złożymy projekt ustawy mający na celu wzmocnienie świeckości w Quebecu, w szczególności poprzez zakaz modlitw ulicznych – zadeklarował.
Choć projekt ustawy skierowany jest teoretycznie w muzułmanów – modlących się publicznie na ulicach i parkach Quebecu – to ucierpią na nim wszystkie grupy religijne, w tym dominujący tam wciąż katolicy. Jak zauważył Jack Fonseca z Koalicji na rzecz Życia, prawdziwym motywem działań rządu jest walka z chrześcijaństwem.
– Podejrzewam, że prawdziwym celem obecnego ateistycznego, marksistowskiego rządu jest całkowite wyparcie chrześcijaństwa z życia społecznego Quebecu i de facto uczynienie publicznego wyrażania wiary w Jezusa Chrystusa nielegalnym. W końcu prawo zakazujące wszelkiej publicznej modlitwy kryminalizowałoby także procesje wielkopiątkowe, tradycyjne procesje Bożego Ciała i publiczne nabożeństwa różańcowe – powiedział Fonseca portalowi LifeSiteNews.
Rozmówca dodał, że celem rządu jest również walka z obrońcami życia; jeśli bowiem zakaz ten zostanie wprowadzony, modlitwy przed klinikami aborcyjnymi staną się niemożliwe. – Pomyślmy o kampanii 40 Dni dla Życia, która polega na modlitwie na terenach publicznych w pobliżu klinik aborcyjnych – powiedział działach pro-life.
To nie pierwszy raz kiedy rząd Quebecu ogranicza wolność religijną i wolność słowa. W marcu 2024 roku serwis LifeSiteNews informował, że sąd najwyższy tej prowincji podtrzymał „prawo o świeckości”, które zakazuje urzędnikom publicznym noszenia symboli religijnych w pracy.
Źródło: lifesitenews.com, wikipedia.org, pillarcatholic.com
AF
Kanada: pielęgniarka skrytykowała ideologię gender i LGBT. Zapłaci 100 tys. dolarów kary