Manipulacje, groźby, zastraszanie… – takie działania w niektórych szkołach spotykają rodziców, którzy nie zamierzają posłać swoich dzieci na zajęcia „edukacji zdrowotnej”. Do mediów przeniknęły przykłady presji, jaką kadry nauczycielskie próbują wywrzeć, by zmusić dzieci do uczęszczania na lekcje nowego przedmiotu.
„Spróbujcie chociaż na rok”, „będzie miła pani uczyć”, „na pewno nie będzie tam ideologii” – tak niejednokrotnie szkoły próbują przekonać rodziców „po dobroci”, by nie wypisywali swoich dzieci ze szkodliwych zajęć „edukacji zdrowotnej”.
Tymczasem niebezpieczne treści znaleźć można w samej podstawie programowej przedmiotu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Od 4. klasy dzieci mają się uczyć, że praktykowanie homoseksualizmu niczym się nie różni od współżycia małżeńskiego. Aborcja ma być przedstawiana jako zwykłe świadczenie medyczne. Wiedza na temat HIV ma być fakultatywna i zależna od decyzji nauczyciela, a więc nie musi być przekazywana – wyjaśnia Daniel Zawrotniak, znany w mediach społecznościowych jako „Pan Dociekliwy”. – Dzieci w klasach 7–8 mają być uczone szeroko pojętej ideologii gender: kilkudziesięciu płci, kilkudziesięciu orientacji, zmiany płci, transpłciowości, cispłciowości itd. Młodzi ludzie mają omawiać zagadnienia przyjemności seksualnej oraz kwestie prawne i społeczne dotyczące LGBT – dodaje.
Jak dowiedział się „Pan Dociekliwy”, wobec rodziców, którzy chcą wypisać swoje dzieci z tych szkodliwych zajęć, nauczyciele i dyrekcje szkół niejednokrotnie stosują naciski, a nawet groźby. Komentator opublikował zrzuty ekranu z wypowiedzi rodziców, którzy spotkali się z takimi działaniami.
„Przypominam, że jak dzieci się wypisują, to ja nie mam pracy – nie mam pracy, to nie zarabiam”, napisała jedna z nauczycielek.
Wobec innych rodziców stosowano groźby obniżenia dziecku oceny z zachowania. „Rozmawiałam z dyrektorką. Jak córka nie będzie chodzić [na zajęcia – red.], to będzie miała obniżone zachowanie. To jest odgórnie”, informowała pedagog.
Źródło: opoka.org.pl / Pan Dociekliwy
AF
Seksualizacja to nie edukacja! „Wypisuję dziecko z (anty)zdrowotnej”