W nocy z 3 na 4 września polska przestrzeń powietrzna została dwukrotnie naruszona. Doniesienia potwierdził Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
Dźwięk przypominający pracę silników słyszeli mieszkańcy gmini Werbkowice w woj. lubelskim między godz. 2:30 a 3:30. Doniesienia zostały potwierdzone przez wojsko. – Niestety mieliśmy sytuację, kiedy doszło do dwukrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej – powiedział gen. Kukuła na konferencji prasowej 4 września. Oficer zaznaczył, że obiekty opuściły polską przestrzeń powietrzną nie wyrządzając żadnych szkód.
Znowu gen. Maciej Klisz przekazał, że wspomniane dwa incydenty były pod pełną kontrolą polskich sił powietrznych. Nasze samoloty wspierane były przez siły państw sojuszniczych – głównie samoloty holenderskie, ale też innych państw – które wykonywały m.in. działania rozpoznawcze czy zabezpieczające. – Dziękuję świetnym holenderskim pilotom za ich zaangażowanie i wkład w obronę polskiego nieba, co mogliśmy zauważyć wczoraj w nocy – powiedział gen. Kukuła.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojsko nie ujawniło na razie szczegółów zdarzenia, mówiąc, że są to „dane operacyjne”, które nie powinny dotrzeć do analityków Federacji Rosyjskiej. Wiadomo iż obiekt nie był rakietą manewrującą i został „dokładnie zważony i zmierzony”.
Źródło: interia.pl, PAP
AF