Na ulicach coraz rzadziej widać rodziców bawiących się ze swoimi dziećmi. Ich widok zastępuje obraz właścicieli zwierząt, traktujących pupili z troską należną własnemu potomstwu. Rosnąca popularność opieki nad zwierzętami na tle krytycznie niskiej dzietności to przejaw „dehumanizacji” współczesności, uważa ks. Christian Viña. Argentyński kapłan zwrócił uwagę, że zeświecczone spojrzenie na naturę człowieka przekłada się na kryzys demograficzny i oznacza poważne ryzyko dla gatunku.
„Dekady trwającej od wieków dechrystianizacji doprowadziły nas do obecnej dehumanizacji, bo – nigdy dość przypominania – tam, gdzie nie ma miejsca dla Boga, nie ma również miejsca dla człowieka. Tego ostatniego dowodzi dzieciobójcza i antyrodzinna agenda (…) globalizmu”, pisał w artykule opublikowanym na łamach hiszpańskojęzycznego portalu infocatolica.com kapłan z diecezji La Plata.
Zdaniem duchownego spadające z roku na rok współczynniki dzietności to znak kryzysu antropologicznego, w którym pogrążą się dzisiejsza kultura. „Na placach i w przestrzeni publicznej widzi się obecnie więcej zwierząt domowych niż dzieci. Widok taty, mamy i malców bawiących się na świeżym powietrzu zanika na rzecz coraz częściej widywanego noszenia zwierząt na rękach, wożenia w wózkach, jak gdyby były potomstwem”, zaznaczał argentyński duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wobec poważnego zagrożenia antropologicznego, które staje przed nami, trzeba zapytać: czy nadejdzie czas, gdy człowiek podda się zwierzętom”, wbrew danego mu nakazu rozmnażania się i czynienia sobie ziemi poddaną?, pytał kapłan.
Jak zauważył ks. Christian Viña, antynatalistyczna propaganda korzysta z zeświecczonego postrzegania człowieka. „Po co sprowadzać dzieci na ten świat, pełen przemocy i wojen? Nie widzą – lub nie chcą widzieć – że ten świat jest jedynie przejściem do ostatecznej postaci stworzenia. I, że w każdym dziecku, które się rodzi, powinniśmy widzieć nie zagrożenie, ale przyszłego wielbiciela Boga w Niebie. Bo, dzięki łasce Bożej, życie na ziemi jest jak ciąża, mniej lub bardziej przedłużona, by narodzić się do prawdziwego życia”, komentował duchowny.
„Jak wyjść zatem z tego labiryntu?”, pytał argentyński kapłan. „Więcej wiary, więcej dzieci, mniej zwierząt domowych. Ale one również są boskim stworzeniem! Wiemy o tym. Jednak nie są i nigdy nie będą dziećmi bożymi, jak ochrzczeni, synowie w Synu (…)”, odpowiada ks. Christian Viña. Jak dodawał „wyższość człowieka nad innymi bytami jest wyraźnie pokazana już na pierwszych stronach Biblii.
Źródło: infocatolica.com
FA