Spore poruszenie w sieci wywołał skandaliczny film, na którym grupa celebrytów, uczestników telewizyjnego programu „Taniec z gwiazdami” parodiuje modlitwę. Nagranie usunięto, bohaterowie „sypią głowę popiołem”. Ale słowo „przepraszam” nie padło.
Przypomnijmy. „Gwiazdy” polsatowskiego programu postanowiły opublikować w sieci nagranie, na którym parodiują modlitwę wiernych. O skandalicznym nagraniu pisaliśmy w tekście Taniec z… żenadą. Czyli jak „gwiazdy” telewizyjnego show wylądowały w antykatolickim błocie.
Szczęśliwie, sporą roztropnością i wyczuciem smaku wykazali internauci, którzy nie pozostawili suchej nitki na celebrytach. Sprawę skomentował też Polsat, wskazując, że nagranie nie było ani inicjowane, ani współtworzone przez stację. „Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które tam zamieszczają” – podkreślono.
Wesprzyj nas już teraz!
W efekcie film szybko został usunięty, a w mediach społecznościowych Maja Bohosiewicz, która udostępniła nagranie, zamieściła krótkie oświadczenie.
„Drodzy, wiemy, że jeden z naszych reelsów wzbudził sporo emocji. Dla nas w trakcie nagrania była to forma żartu, lekkiego pastiszu – coś, co w naszej ocenie miało być zabawne i pokazać dystans. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Dlatego nagranie już zniknęło – bo naszym celem jest tworzyć przestrzeń rozrywki, a nie budzić poczucie niesmaku czy kontrowersje. Przyznajemy, że tym razem popełniliśmy błąd i sypiemy głowę popiołem. Dziękujemy też za wszystkie reakcje – traktujemy je jako ważną lekcję, która pozwala nam lepiej zrozumieć Waszą perspektywę. Chcemy, żeby to, co tu oglądacie, było źródłem dobrej energii i lekkości. To zawsze jest dla nas kierunek” – napisała na Instastories.
Niestety, tak jak przewidywaliśmy, słowo „przepraszam” nie padło.
Źródła: wprost.pl / Instagram
MA
Taniec z… żenadą. Czyli jak „gwiazdy” telewizyjnego show wylądowały w antykatolickim błocie