Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek, że uznał Antifę za organizację terrorystyczną. Polecił również zbadanie osób finansujących działalność tej ekstremistycznie lewicowej bojówki.
„Z przyjemnością informuję licznych amerykańskich Patriotów, że kwalifikuję ANTIFĘ, CHORĄ, NIEBEZPIECZNĄ, RADYKALNIE LEWICOWĄ KATASTROFĘ, JAKO ZNACZĄCĄ ORGANIZACJĘ TERRORYSTYCZNĄ. Będę również stanowczo zalecał dokładne zbadanie osób finansujących ANTIFĘ, zgodnie z najwyższymi standardami i praktykami prawnymi” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. Jego wpis został zamieszczony późną nocą czasu brytyjskiego, gdzie prezydent USA przebywa z wizytą.
Prezydent już wcześniej sygnalizował, że opowiada się za tym krokiem, zapowiadając działania przeciwko lewicowym organizacjom promującym przemoc polityczną, która doprowadziła do zabójstwa Charliego Kirka.
Wesprzyj nas już teraz!
Trump już podczas swojej pierwszej kadencji planował podobny krok w następstwie rasistowskich i przestępczych zamieszek po śmierci recydywisty George’a Floyda, lecz ostatecznie tego nie zrobił. Był to m.in. wynik oporu wewnątrz administracji, m.in. byłego szefa FBI Christophera Wraya. Wray twierdził, że nie może uznać żadnej krajowej organizacji za terrorystyczną, bo naruszałoby to swobody konstytucyjne członków tych grup.
Nie jest jasne, co w praktyce oznacza ogłoszenie Trumpa, bo w amerykańskim prawie nie ma formalnej kategorii „znaczącej organizacji terrorystycznej” (major terrorist organization), lecz jedynie „zagraniczne organizacje terrorystyczne” (foreign terrorist organization, FTO). Wpisanie na listę FTO daje amerykańskim władzom rozszerzone możliwości ścigania członków organizacji – również poza granicami USA – za wspieranie ich działalności, czy ich finansowanie.
Źródło: PAP / Oskar Górzyński, Waszyngton
oprac. FO
Kłamstwa, manipulacje, taniec na trupach. Jak śmierć Charliego Kirka obnażyła barbarzyństwo lewicy