Trwa wygaszanie polskiego patriotyzmu i symboliczne wygaszanie Polski, uważa Witold Gadowski. To efekt antypolskiej propagandy, która zaszczepiona została przez Stalina, a wzmocniona później przez różnorakie służby.
Witold Gadowski mówił w rozmowie z red. Łukaszem Karpielem w programie „Prawy prosty” o sporze pomiędzy Krzysztofem Stanowskim a Dorotą Wysocką-Schnepf. Zwrócił przy tej okazji uwagę na wymazywanie polskiego patriotyzmu, które trwa od wielu już lat.
– W tle tych sporów jest wygaszanie polskiego patriotyzmu i symboliczne wygaszanie Polski. W roku 2018 było stulecie odzyskania niepodległości. Totalna porażka jeśli chodzi o organizację obchodów. Tych obchodów de facto nie było, były zupełnie szczątkowe i zupełnie nieudane. Rok 2020, stulecie Bitwy Warszawskie. Ani pomnika, ani obchodów – niczego. Wygaszanie polskości – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kolejne rocznice, kolejne wydarzenia, cisza. Gdyby nie spór pana Stanowskiego z panią Wysocką, to przeciętny Polak nie słyszałby w ogóle o Obławie Augustowskiej. Przy okazji wychodzą jakieś rzeczy, nagłaśniane przez komercyjne media, a nie publiczne, w których zakresie obowiązków leżą takie rzeczy. Gdzie są seriale, gdzie są filmy, gdzie jest kultura promująca polskich bohaterów, wydarzenia przynoszące nam chwałę, prawdziwe wydarzenia podczas II wojny światowej? Gdzie to wszystko jest? – zapytał.
– Straszna histeria w czasie kwietniowych obchodów buntu w Getcie Warszawskim – i zakaz marszu Powstania Warszawskiego w jego rocznicę, wydany przez wojewodę z ramienia PO. Na przykład obchody niepodległości Ukrainy odbywają się w Warszawie hucznie, a wobec Marszu Niepodległości 11 listopada w Warszawie jest niechęć. Silnik antypaństwa, zamontowany przez Stalina i wzmocniony przez różnorakie agentury, w pełni w Polsce działa i nie napotyka na przeciwdziałanie stronnictw politycznych. To jest oś sporu – stwierdził.
Źródło: PCh24 TV
Pach