Prezydent Donald Trump – podczas niedzielnych uroczystości żałobnych w związku ze śmiercią konserwatywnego działacza Charliego Kirka – stwierdził, że zmienił on historię swoim życiem i swoją wiarą. Ogłosił go „męczennikiem amerykańskiej wolności i gigantem swojego pokolenia”, zapewniając, że jego dziedzictwo przetrwa na wieki. Przyznał mu również najwyższe cywilne odznaczenie w kraju.
– Charles James Kirk został zamordowany przez zradykalizowanego, bezwzględnego potwora za głoszenie prawdy, która kryła się w jego sercu – oznajmił Trump podczas nabożeństwa żałobnego w Arizonie. – Nasz największy ewangelista amerykańskiej wolności stał się nieśmiertelny. Teraz jest męczennikiem amerykańskiej wolności – ogłosił prezydent USA.
Trump podkreślił, że Kirk, który zginął 10 września w wieku 31 lat, uosabiał wiarę, odwagę i patriotyzm. „Kochał Amerykę całym sercem” i „Ameryka kochała Charliego Kirka” – mówił prezydent na stadionie wypełnionym po brzegi przez tysiące osób, które chciały oddać część zamordowanemu.
Amerykański przywódca, który w dużej mierze zawdzięcza swój wybór na drugą kadencję współzałożycielowi Turning Point, zaznaczył, że Kirk zmienił historię i na zawsze pozostanie w pamięci jako człowiek odważny potrafiący błyskotliwie walczyć o swoje ideały.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwracając się do wdowy po Kirku, Eriki, Trump pocieszył ją w imieniu narodu. – Dzisiaj cały naród otacza was i wasze piękne dzieci swoimi kochającymi ramionami. Przysięgamy, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wasze dzieci dorastały w kraju, w którym ich ojciec jest czczony i szanowany jako wielki amerykański bohater – oznajmił.
Prezydent złożył kondolencje rodzicom i bliskim Kirka, wyrażając żal, którego „nie da się opisać słowami”. – Wasz syn wniósł na ten świat więcej dobra i miłości w ciągu swoich 31 lat, niż większość ludzi wniesie przez całe życie – ocenił Trump.
W czasie przemówienia prezydent prześledził biografię Kirka, wskazując na kluczowe decyzje w jego życiu.
W 2012 roku, tuż po ukończeniu liceum, mając 1800 dolarów w kieszeni, Kirk założył Turning Point USA. – Ustawił stolik do gry w karty z trzema słowami: Państwo Opiekuńcze Jest Do bani – relacjonował prezydent. – Miał pracować po 18 godzin dziennie bez wynagrodzenia, skupiając się wyłącznie na misji. Chciał uratować kraj – dodał prezydent.
Z czasem zbudował ruch na skalę ogólnokrajową, organizując konserwatystów na 2200 kampusach, przemawiając w ponad 1000 kościołach i docierając do milionów ludzi dziennie za pośrednictwem swojego programu radiowego i podcastu. Odegrał kluczową rolę w zmobilizowaniu młodzieży do poparcia swoich kampanii.
– Do 2024 roku pozyskaliśmy więcej młodych ludzi niż jakikolwiek kandydat republikanów w historii naszego kraju… i odegrał on w tym ogromną rolę – nie miał wątpliwości amerykański przywódca. – Był jednym z niewielu, którzy zawsze dawali więcej, niż brali. Był dawcą, o wiele bardziej niż biorcą – wspomniał Trump.
Kirk nalegał na otwartą debatę, mimo gróźb, protestów i przemocy ze strony radykalnych aktywistów, Na kilka godzin przed śmiercią napisał SMS-a do pracownika: „Nie jestem tu, żeby z nimi walczyć. Chcę ich poznać i pokochać”. To, co łączyło Trumpa z Kirkiem, to między innymi motto: „Nigdy się nie poddawaj i nigdy, przenigdy się nie poddawaj”.
Prezydent odznaczył Kirka pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności. – Charlie Kirk zaczynał od pomysłu zmiany sposobu myślenia na kampusach uniwersyteckich, a zamiast tego osiągnął o wiele więcej: zmienił historię – konstatował prezydent USA, dostrzegając szereg wydarzeń, w tym modlitewne czuwania odbywające się po śmierci Kirka od Kanady po Koreę Południową i całą Europę.
– Lekcja płynąca z życia Charliego jest taka, że nigdy nie należy lekceważyć tego, co jeden człowiek może zdziałać z dobrym sercem, słuszną sprawą, pogodnym duchem i wolą walki, walki, walki – wskazywał Trump, nawiązując do własnych słów, wypowiedzianych tuż po przeżyciu zamachu w trakcie kampanii wyborczej: „walczcie, walczcie, walczcie (ang. fight, fight, fight)”.
Kończąc swoje przemówienie, oświadczył: – Charlie Kirk spoczywa w chwale w niebie na wieki. Opłakujemy przyjaciela i przywódcę, którego straciliśmy, ale idziemy naprzód, wzmocnieni jego wiarą i zainspirowani jego przykładem, by bronić kraju, dla którego żył, wolności, za którą oddał życie i wartości, w które tak głęboko wierzył.
Źródło: newsmax.com
AS