Socjalistyczna aktywistka klimatyczna, burmistrz Paryża Anee Hidalgo gigantycznie zadłużyła miasto. Trybunał Obrachunkowy zmiażdżył postępowe władze Paryża z powodu problemów finansowych stolicy Francji.
Na pól roku przed wyborami samorządowymi regionalna Izba Obrachunkowa regionu Île-de-France przygotowała raport, w którym ostrzegła, że sytuacja finansowa Paryża jest „krytyczna”. Drastycznie wzrosły wydatki i zadłużenie miasta, które nie da się zrekompensować dzięki nowym wpływom.
Audytorzy regionalni stwierdzili, że sytuacja finansowa Paryża zmieniła się z „kruchej” na „pogorszoną” i dodali, że „konieczne są działania naprawcze”. Zauważono, że wydatki wzrosły o 13 proc. , a dochody zwiększyły się o 11,6 proc. Całkowity dług Paryża przekracza obecnie 9 mld euro i – jak pokazują dane – wzrósł on dwukrotnie od czasu objęcia władzy przez Hidalgo w 2014 r.
Wesprzyj nas już teraz!
Burmistrz Paryża przewodziła kontrowersyjnej grupie C40 Cities, skupiającej samorządowców oddanych idei szybkiej dekarbonizacji miast. Na realizację polityki zrównoważonego rozwoju, Hidalgo inwestowała 1,6 mld euro rocznie w latach 2021–2024, chociaż nie miała oszczędności wystarczających na pokrycie kosztów. Znaczna ich część dotyczyła budownictwa socjalnego i „transformacji ekologicznej”. Hidalgo znana jest z wdrażania koncepcji miasta 15-minutowego.
W raporcie zaznaczono, że sytuacja finansowa pogorszyła się do tego stopnia, iż „nie pozwala już miastu finansować swoich inwestycji inaczej niż zaciągając pożyczki, które obecnie przekraczają wskaźniki ostrożnościowe”, pogłębiając spiralę zadłużenia.
„Oszczędności brutto”, będące kluczowym wskaźnikiem zdolności miasta do samofinansowania, spadły w ciągu ostatniego roku o 64,6 proc. – z 760 mln euro do 268,7 mln euro. Za rządów Hidalgo nastąpił niebotyczny rozrost biurokracji. Koszty osobowe gwałtownie wzrosły w ciągu ostatnich dwóch lat. Władze miasta zatrudniają ponad 50 tys. pracowników. Audytorzy zalecili ścisłą kontrolę wydatków zarządczych.
Porównując te koszty z innymi stolicami europejskimi, audytorzy wskazali, że Paryż zatrudnia jednego pracownika miejskiego na 39 mieszkańców, w porównaniu z jednym na 107 mieszkańców w Londynie i jednym na 95 w Rzymie. Gdyby Paryż osiągnął wskaźnik zatrudnienia na poziomie Londynu, mógłby potencjalnie zaoszczędzić nawet 1,8 miliarda euro rocznie – wyjaśnili.
Audytorzy w 2022 roku ostrzegali, że zadłużenie Paryża może wzrosnąć do prawie 9 miliardów euro do 2026 roku. Jednak, od tego czasu to zadłużenie wzrosło, przewyższając tę ponurą prognozę. Nawet wprowadzenie 51,8-procentowej podwyżki podatku od nieruchomości nie wystarczyło, by zrekompensować rosnące wydatki.
Hidalgo, która boryka się z różnymi dochodzeniami w związku z przeznaczeniem na cele prywatne setek tysięcy euro z kasy miasta, zapowiedziała, że nie będzie ubiegać się o trzecią kadencję. Utrzymuje, że sprawozdania finansowe miasta są „zrównoważone”, zostały „zatwierdzone przez audytora i zatwierdzone przez agencje ratingowe”. Zarzuca audytorom Izby Obrachunkowej stronniczość. Nie spodobał jej się także czas publikacji raportu.
Były pierwszy zastępca i były zastępca ds. finansów stolicy, Emmanuel Grégoire twierdził niedawno, że miasto jest „bardzo dobrze zarządzane” i „nie ma problemów ze zrównoważonym rozwojem”.
David Alphand, paryski radny centroprawicowej partii Les Républicains przypomina, że raport sporządzili sędziowie Trybunału Obrachunkowego i potwierdzili, że sytuacja miasta jest katastrofalna.
Centrowy polityk Pierre-Yves Bournazel, który ubiega się o urząd mera Paryża w wyborach, zaznaczył, że do 2026 roku Paryż będzie miał 10 miliardów euro długu i będzie musiał płacić 225 milionów euro rocznie z tytułu samych odsetek. – Gdyby Paryż był państwem członkowskim, Komisja Europejska oskarżyłaby go o nadmierne zadłużenie i ukarałaby go już dawno temu – konstatował.
Źródło: brusselssignal.eu
AS
Mer Paryża i naczelna klimatystka Anne Hidalgo kupowała luksusowe ubrania na koszt podatników
