Szymon Hołownia kończy karierę polityczną w Polsce. Chce zostać… wysokim komisarzem ONZ ds. uchodźców. Jak stwierdził, nie ma wielkich szans na sukces, ale stara się jednak o nową pracę.
Od wielu tygodni trwają spekulacje na temat przyszłości Szymona Hołowni. Jego formacja polityczna jest w fatalnej kondycji i wszystko wskazuje na to, że do wyborów dotrwa co najwyżej w jakiejś szczątkowej formie. Stąd zastanawiano się, co zrobi Hołownia: czy podejmie rozpaczliwą próbę ratowania swojej formacji czy też raczej zwiąże się ściśle z inną formacją, Koalicją Obywatelską albo nawet z PiS. Okazuje się, że Hołownia próbuje innej drogi – zostawia partię i chce żyć… z ONZ.
Marszałek Sejmu próbuje w sieci przedstawiać całą rzecz w kategoriach patriotyzmu i awansu. „Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ” – napisał. Jak tłumaczy, zna dobrze „temat wsparcia humanitarnego”, bo zajmował się nim o wiele dłużej, niż polityką i rozwijał na całym świecie swoje fundacje. Ma teraz również pewne doświadczenie polityczne i chciałby wykorzystać je w ONZ. Hołownia twierdzi, że jest bardzo „ważne” dodać „perspektywę polską i szerzej – wschodnią i północnoeuropejską” do tematyki uchodźczej w ONZ.
Wesprzyj nas już teraz!
Hołownia ogłosił też, że jest wdzięczny „prezydentowi RP, premierowi RP i wicepremierowi oraz ministrowi spraw zagranicznych za jednoznaczne poparcie i za to, że – wiedząc że to duża rzecz dla Polski – tak bardzo w ostatnich dniach zaangażowali się w tę sprawę, uruchamiając osobiste kontakty i całą dyplomatyczną maszynę”.
Według marszałka Sejmu szanse na objęcie stanowiska „nie są wielkie”, ale jeszcze niedawno „nie było ich wcale”.
„Po całym tym szambie, przez które przeszedłem, radość daje myśl, że mógłbym znów znaleźć się tam, gdzie można znów skupić się na języku, który znam z mojego 'poprzedniego’ życia, a który rozumie każdy człowiek, niezależnie od poglądów, wyznania, języka czy koloru skóry: języka chleba, opatrunku, przytulenia, nadziei” – napisał Hołownia w ckliwym tonie.
Jak dodał, decyzję o ewentualnym kandydowaniu w kolejnych wyborach podejmie dopiero w 2026 roku.
W ostatnim czasie krążą informacje o możliwych głębokich zmianach w Koalicji Obywatelskiej, w tym o powstaniu nowej partii pod egidą Radosława Sikorskiego lub Rafała Trzaskowskiego.
Mówiąc krótko: kombinacje polityczne w ramach przygotowań do wyborów w 2027 roku idą na całego.
Źródła: Facebook, pch24.pl
Pach