2 października 2025

„Nadzieję pokładam tylko w Bogu”. Świadectwo wiary więźniów białoruskiego reżimu

(Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay)

„Zrywają medaliki i krzyże z piersi, rozrywają różańce, szydząc depczą krzyże. Za posiadanie przedmiotów religijnych ludzie są dotkliwie bici” – czytamy w relacji jednego z więźniów uwolnionych z białoruskich łagrów. Żeby wymusić zgodę na spotkanie z księdzem i przyjęcie Komunii Świętej, Nikita Jemielianow, 24-letni więzień polityczny, kilkakrotnie ogłaszał głodówkę… Takich ludzi jest więcej…

 

Wśród nich ksiądz Henryk Akałatowicz, proboszcz parafii Wołożyn, skazany przez białoruski sąd na 11 lat więzienia za to, że jest katolickim kapłanem, który nie boi się mówić prawdy. Po usłyszeniu wyroku powiedział spokojnym tonem: – Nadzieję pokładam tylko w Bogu, Jemu powierzam swoje życie i proszę o modlitwę.

Wesprzyj nas już teraz!

Kapłan przetrzymywany jest w kolonii karnej w Bobrujsku. Właśnie skończył 65 lat. Jest po zawale serca, niedawno przeszedł operację żołądka w związku z chorobą onkologiczną. To jednak dla reżimowych władz Białorusi nie jest wystarczającym powodem do łagodniejszego traktowania.

Według relacji tamtejszych opozycjonistów, niedawno zwolnionych na mocy amnestii, kapłan daje w miejscu przymusowego odosobnienia prawdziwie ewangeliczne świadectwo życia i pełni posługę duchową wśród osadzonych. Spowiada, udziela porad duchowych, prowadzi modlitwy. – Ksiądz Henryk jest w tym łagrze jak latarnia w ciemności – nie tylko dla wierzących, ale dla każdego, kto potrzebował pocieszenia – mówi Andrej Kryłow, zwolniony z łagru.

Inni świadkowie więziennego życia kapłana twierdzą, że wielokrotnie był on przymuszany – łącznie z dręczeniem psychicznym – do podpisania fałszywych dokumentów, które miały obciążyć uczciwych księży i opozycjonistów. Pomimo szykan, ks. Akałatowicz nigdy tego nie zrobił i za każdym razem odmawiał współpracy z reżimem.

Swej wiary nie wstydzi się też Andrzej Poczobut, jeden z liderów Związku Polaków na Białorusi. Jest on najdłużej więzionym naszym rodakiem w tak zwanych obozach pracy. Znany działacz przebywa w zamknięciu już 4,5 roku. Mógł tego uniknąć, gdyby zgodził się zdradzić swoje ideały i pójść na współpracę z władzami. Ale za każdym razem odmawiał jednym krótkim zdaniem: – Ja się szmacić nie będę.

Taką bezkompromisową postawę wobec zła, może prezentować tylko osoba, która ma silną wiarę w słuszność swojej drogi życia. W przypadku Poczobuta, jego mocą jest – według świadków – wiara w Boga. Słowa, które na to wskazują usłyszeliśmy kilka dni temu dzięki relacji Angeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białorusi. Kiedy ostatnio odwiedziła opozycjonistę w więzieniu, najbardziej poruszyło ją wypowiedziane przez Andrzeja świadectwo zaufania Bożej Opatrzności: – Powiedział, że Bóg każdemu wyznaczył jego drogę i powierza swoje życie Bogu – relacjonuje Borys.

Wcześniej wiara rosła w nim po cichu. Nigdy o niej nie mówił publicznie. Najwyraźniej dojrzała dopiero w czasie próby, w bardzo trudnych więziennych warunkach.

Z materiałów zebranych przez Inicjatywę Wizja Chrześcijańska, która gromadzi i nagłaśnia przykłady prześladowania chrześcijan na Białorusi (takie jak przywołany już przypadek Jemielianowa) wynika, że najgorsze rzeczy dzieją się w tamtejszych więzieniach… Świadectwo prześladowanych płynie w świat.

Adam Białous

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram