10 października 2025

Kto odpowiada za blackout w Hiszpanii i Portugalii? Odpowiedź zaskakuje!

(Fot. Wilfried Pohnke / Pixabay)

3 października Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E) opublikowała raport techniczny dotyczący awarii zasilania z 28 kwietnia, która była najgorszą awarią w Europie od dwóch dekad. Chodzi o blackout na Półwyspie Iberyjskim, który dotknął także inne kraje w jakiejś części np. Francję. Niestety, raport techniczny ma charakter polityczny. Uznano, że… nikt nie ponosi winy za pozbawienie prądu milionów hiszpańskich i portugalskich domów, paraliż handlu i zagrożenie dla życia oraz zdrowia obywateli. Co więcej, zalecenia dotyczące poprawy jakości sieci energetycznych pojawią się dopiero w 2026 r., chociaż już zasugerowano, że trzeba ściślejszej integracji UE.

„28 kwietnia 2025 r. o godz. 12:33 czasu środkowoeuropejskiego (CEST) w systemach elektroenergetycznych Hiszpanii i Portugalii doszło do najpoważniejszego od ponad 20 lat blackoutu w europejskim systemie elektroenergetycznym, mającego poważne konsekwencje dla obywateli i społeczeństwa. Aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości, konieczne jest przeprowadzenie dogłębnej analizy technicznej tego poważnego incydentu. Niniejszy raport faktograficzny opisuje stan systemu na dzień 28 kwietnia 2025 r. oraz szczegółowo wskazuje sekwencję zdarzeń, które miały miejsce tego dnia od godziny 9:00 w systemach elektroenergetycznych w Hiszpanii, Portugalii i Francji, zgodnie z ustaleniami Panelu Ekspertów powołanego zgodnie z art. 15 rozporządzenia Komisji (UE) 2017/1485 z dnia 2 sierpnia 2017 r. ustanawiającego wytyczne dotyczące pracy systemu przesyłowego energii elektrycznej (SO GL) oraz metodologię Skali Klasyfikacji Incydentów (ICS)” – napisano.

Autorzy raportu wskazali ponadto, że jego celem jest „przedstawienie technicznego i obiektywnego opisu incydentu, opartego na dowodach faktycznych. Ma on na celu wspieranie przejrzystości, uczenia się i ciągłego doskonalenia pracy systemów w całej Europie. Chociaż niniejszy raport opiera się na najbardziej wiarygodnych danych udostępnionych Panelowi Ekspertów przez szereg dostawców danych, nie udziela się żadnych oświadczeń ani gwarancji, wyraźnych ani dorozumianych, co do rzetelności, kompletności ani poprawności informacji i opinii zawartych w niniejszym dokumencie”.

Wesprzyj nas już teraz!

I dalej dodano: „Co ważne, raport nie ma na celu przypisywania odpowiedzialności żadnej ze stron i dlatego nie może być interpretowany w ten sposób. Służy on wyłącznie jako dokumentacja faktograficzna, służąca przejrzystemu informowaniu interesariuszy i organów zarządzających oraz ułatwieniu dalszej dyskusji i oceny w kontekście raportu końcowego, o którym mowa poniżej”.

Po raporcie faktograficznym ma być opublikowany raport końcowy, który „będzie zawierał dogłębną analizę wydarzeń z 28 kwietnia, określi główne przyczyny incydentu oraz zalecenia dotyczące poprawy odporności europejskiego systemu elektroenergetycznego”.

Portal „Brussels Signal”, który zapoznał się z treścią raportu sugeruje, że ma on wydźwięk polityczny, ukrywa prawdziwe przyczyny blackoutu i przebija z niego sugestia, że w obecnej sytuacji potrzeba większej centralizacji władzy, więcej integracji, po prostu przyspieszenia procesu federalizacji UE.

28 kwietnia br. o godzinie 12:33 lokalnego czasu hiszpańskiego (11:33 w Portugalii) sieć elektroenergetyczna na Półwyspie Iberyjskim zaczęła się rozpadać, nie jak zasugerowano z powodu spadku napięcia, lecz z powodu dokładnie odwrotnego: nagłego zastrzyku nadmiernego napięcia. Bardzo szybko nastąpiło kaskadowe odłączenie ponad 2200 MW mocy. Prąd produkowany przez farmy słoneczne i wiatrowe wprowadzany do sieci doprowadził do przeciążenia systemu energetycznego, które zaowocowało odcięciem Półwyspu Iberyjskiego od  reszty sieci kontynentalnej. W raporcie wskazano, że niektóre odłączenia nastąpiły z powodu uruchomienia systemów zabezpieczających, a inne nie wiadomo dlaczego.

Raport ENTSO-E nie obciąża winą Red Eléctrica, operatora hiszpańskiej sieci przesyłowej. Nie ponoszą jej także ani hiszpański rząd, ani operatorzy odnawialnych źródeł energii.

„To, że nikt nie jest winny, samo w sobie jest decyzją polityczną” – komentuje „Brussels Singal”, zauważając, że „przyznanie się do winy oznaczałoby przyznanie, że odgórny pęd UE w kierunku odnawialnych źródeł energii zdestabilizował sieci, które nie są w stanie sobie z tym poradzić”.

Hiszpania wytwarza ponad 50% energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, przy czym energia wiatrowa stanowi prawie jedną czwartą, a energia słoneczna 14% miksu energetycznego (stan na 2023 rok). W Portugalii odsetek ten jest wyższy: aż 71% energii elektrycznej w tym kraju pochodziło ze źródeł odnawialnych w 2024 roku. Energia z OZE jest niestabilna i potrzeba gigantycznych inwestycji w środki stabilizujące: akumulatory, systemy podtrzymania obciążenia podstawowego, modernizację sieci itp. Bez tego system jest narażony na wielkie problemy.

Panel ENTSO-E sugeruje, że awaria na Półwyspie Iberyjskim uczy nas, iż kontynent potrzebuje jeszcze więcej europejskiej łączności międzysystemowej, jednolitego zbioru przepisów i centralizacji kontroli nad siecią.

Za każdym razem, gdy pojawiają się jakieś kryzysy, Bruksela skrupulatnie je wykorzystuje, domagając się więcej władzy. Tak było z tak zwaną pandemią, gdy po raz pierwszy uwspólniono dług na programy odbudowy pocovidowej i wprowadzono system wspólnych zamówień szczepionek. Państwa tracą suwerenność w zakresie polityki fiskalnej. Wojnę na Ukrainie wykorzystano do centralizacji władzy w zakresie obronności i wspólnych zamówień surowców energetycznych. Szefowa Europejskiego Banku Centralnego domaga się przyspieszenia działań centralizacyjnych w celu przejęcia kontroli nad rynkami finansowymi. A ENTSO-E sugeruje centralizację kontroli nad systemami energetycznymi krajów UE.

„Incydent” z odłączeniem prądu na Półwyspie Iberyjskim (utrata 2200 MW w ciągu kilku minut) równa się łącznej mocy dwóch reaktorów jądrowych, które natychmiast utraciłyby swą sprawność. Prądu nie mieli nie tylko obywatele, ale stanęły sieci metra, nastąpiły przerwy w działaniu telekomunikacji. Ucierpiały małe i średnie przedsiębiorstwa, zależne od stałych dostaw. Hiszpańskie stowarzyszenia branżowe oszacowały bezpośrednie straty na ponad 250 milionów euro.

Portal „Brussels Signal” obawia się, że z powodu braku rozliczalności i powtarzających się przerw w dostawie prądu, żaden rząd krajowy nie będzie musiał odpowiadać. „Odpowiedzialność zniknie w labiryncie komisji, grup roboczych i raportów przygotowywanych latami. Obywatele zostaną pozostawieni w ciemności – dosłownie i w przenośni – podczas gdy wielki projekt będzie kontynuowany”.

Ponieważ raport ENTSO-E nie jest „surowym rozliczeniem się z ryzykiem destabilizacji sieci w imię zielonych dogmatów”, mamy do czynienia z „kolejnym przypadkiem politycznej manipulacji” – czytamy na stronie poratlu.

„28 kwietnia 2025 r. o godzinie 12:33 czasu środkowoeuropejskiegoletniego (CEST) w systemach elektroenergetycznych Hiszpanii i Portugalii wystąpiła awaria zasilania. Niewielki obszar we Francji, w pobliżu granicy hiszpańskiej, również doświadczył zakłóceń o ograniczonym czasie trwania. Pozostała część systemu elektroenergetycznego Europy kontynentalnej(CE) nie odnotowała żadnych znaczących zakłóceń. Po zdarzeniu każdy z dotkniętych awarią operatorów systemów przesyłowych (OSP) – REN (Portugalia), RE (Hiszpania) i RTE (Francja) – natychmiast uruchomił swoje plany odbudowy systemu, a także wszelkie inne stosowne procedury i protokoły przywracania napięcia w systemie elektroenergetycznym. Przywracanie systemu zostało zakończone do godziny 0:22 dnia 29 kwietnia 2025 r. w Portugalii, a do godziny 4:00 tego samego dnia przywrócono zasilanie w Hiszpanii. Ta awaria była najpoważniejszym incydentem, jaki dotknął europejski system elektroenergetyczny od ponad 20 lat, mając ogromny wpływ na obywateli i całe społeczeństwo w Hiszpanii i Portugalii” – napisano w raporcie liczącym ponad 260 stron.

„Incydent został sklasyfikowany jako zdarzenie w skali 3 – najwyższy poziom pod względem dotkliwości – zgodnie z artykułem 15(5) Rozporządzenia Komisji (UE) 2017/1485 z 2 sierpnia 2017 r. ustanawiającego wytyczne dotyczące eksploatacji systemu przesyłowego energii elektrycznej (SO GL) oraz Metodologią Skali Klasyfikacji Incydentów (ICS). W związku z tym, zgodnie z tymi samymi ramami prawnymi, powołano Panel ekspertów, który rozpoczął badanie incydentu 12 maja 2025 r. w celu sporządzenia raportu faktycznego i końcowego”.

Tuż po „incydencie” ma Półwyspie Iberyjskim amerykański podpułkownik pisał na łamach „National Interest” o lekcji płynącej dla USA i Europy z blackoutu.

Podpułkownik Tommy Waller przypomniał, że „zielona energia i energia w stu procentach odnawialna nadal podlega prawom fizyki”.

Waller jest prezesem i dyrektorem generalnym Center for Security Policy. Wcześniej służył w amerykańskiej piechocie morskiej, odpowiadając m.in. za rozpoznanie naziemne w Afganistanie, Iraku, Afryce i Ameryce Południowej oraz pełniąc służbę krzyżową w Grupie Zadaniowej Obrony Elektromagnetycznej (EDTF) Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Oprócz kierowania Centrum Polityki Bezpieczeństwa przewodzi także ogólnokrajowej, ponadpartyjnej Koalicji Bezpieczna Sieć.

Na łamach „National Interest” odniósł się do blackoutu, jaki miał miejsce niedawno w Hiszpanii i Portugalii. Autor przypomniał, że „niecały tydzień po tym, jak podały media, że Hiszpania osiągnęła pierwszy dzień roboczy, w którym w stu procentach korzysta się z energii odnawialnej w krajowej sieci, hiszpański rząd ogłosił stan wyjątkowy po całkowitym załamaniu się tej samej sieci. Bezprecedensowa awaria pozbawiła prądu dziesiątki milionów obywateli i mieszkańców sąsiedniej Portugalii. Awaria szybko doprowadziła do uziemienia transportu publicznego, zamknięcia internetu, łączności komórkowej oraz usług wodno-kanalizacyjnych”.

Podpułkownik dodaje, że „te dwa wydarzenia, które wystąpiły razem, nie są przypadkowe i powinny służyć jako przestroga dla obywateli oraz liderów w Europie i obu Amerykach, którzy przekonali samych siebie, że odnawialne źródła energii równają się odporności, jeśli chodzi o sieć elektryczną. Przekonali samych siebie, że muszą podłączyć ogromne ilości systemów wiatrowych i słonecznych do swoich istniejących sieci energetycznych, aby powstrzymać zmiany klimatu i przejść na ekologię. Pomijając argumenty dotyczące zmian klimatu, główną kwestią powinno być to, czy powszechne przyjęcie systemów wiatrowych i słonecznych na skalę sieci zwiększa odporność sieci” – pisze.

I nie ma wątpliwości, iż tak nie jest, co właśnie udowodniła Hiszpania.

Awaria hiszpańskiej sieci energetycznej nie wynikała z żadnego cyberataku, chociaż takie ryzyko zwiększa się, gdy sieci są w dużym stopniu uzależnione od wytwarzania energii wiatrowej i słonecznej, opierając się na sprzęcie wyprodukowanym chociażby w Chinach.

W przypadku awarii na Półwyspie Iberyjskim, zdecydowana większość ekspertów wskazuje na „naturalny produkt uboczny sieci elektrycznej nadmiernie penetrowanej przez systemy wytwarzania energii wiatrowej i słonecznej, czyli oscylacje podsynchroniczne (SSO)”.

Chodzi o to, że sieci elektryczne tak w Ameryce, jak i Europie działają na prądzie przemiennym (A/C), na częstotliwości synchronicznej (50 Hz w Europie i 60 Hz w Ameryce). Dotąd sieci były zasilane głównie przez duże elektrownie węglowe, gazowe lub jądrowe, które wykorzystują duże, ciężkie turbiny obracające się ze stałą prędkością (z częstotliwością 50 lub 60 Hz). To rozwiązanie cechuje bezwładność, która przeciwstawia się nagłym zmianom, utrzymując stabilność pracy całej sieci. Obecnie do sieci poprzez inwertery wprowadzana jest energia z wiatru i paneli słonecznych, które nie dość, że nie zapewniają bezwładności, to wprowadzają energię w sposób przerywany (na przykład gdy wieje wiatr i świeci słońce). Zatem im więcej OZE podłączymy do sieci, tym bardziej rośnie jej niestabilność.

Podpułkownik tłumaczył to w obrazowy sposób. Porównał sieć do dziecka huśtającego się na huśtawce na podwórku szkolnym: „Gdy dziecko zaczyna huśtać się w stałym tempie i zaczyna odczuwać bezwładność, porusza się w powietrzu raczej bez wysiłku w sposób synchroniczny. Teraz wyobraź sobie, że ktoś chwyta, ciągnie i pcha jeden z łańcuchów huśtawki, zniekształcając pęd dziecka. W tym momencie, aby zapobiec urazom, dziecko natychmiast przestanie się huśtać i zejdzie z huśtawki”. Podobnie, gdy w sieci występują tego rodzaju zakłócenia, jej operatorzy, elektroniczne systemy zarządzania i bezpieczeństwa ochronnego wyłączą sieć, aby spróbować zapobiec uszkodzeniom. Mowa tu zjawisku oscylacji subsynchronicznej (SSO), powodującą wibracje, które mogą zniszczyć urządzenia, takie jak turbiny. SSO powoduje również ruchy harmoniczne, które wyzwalają ciepło mogące zniszczyć urządzenia sieciowe. Im więcej SSO zdarza się w sieci elektrycznej, tym szybciej zużywają się jej elementy, tłumaczył ekspert.

By zmniejszyć ryzyko wystąpienia SSO, wielu operatorów sieci stara się ją stabilizować poprzez wykorzystywanie co najmniej połowy, a nawet więcej, swoich źródeł wytwarzania z generatorów „podstawowego obciążenia”, takich jak węgiel, gaz lub energia jądrowa.

Sugeruje się, że w przypadku włączania coraz więcej OZE do sieci, można byłoby ją ustabilizować dzięki rozbudowanym systemom magazynowania energii w akumulatorach (BESS). W przypadku Hiszpanii, tego typu magazyny energii pozwalają na utrzymanie tylko 60 megawatów w akumulatorach w porównaniu z 11 tys. megawatów w samym tylko Teksasie. Jednak, duża grupa inżynierów, która analizowała przypadek zapaści hiszpańskiej sieci energetycznej, uważa, iż, nie są pewni, czy miałoby to znaczący wpływ na sytuację.

Po prostu każda ilość energii wiatrowej i słonecznej wprowadzana do sieci znacznie komplikuje jej działanie. Tego typu energia ma „ograniczoną dyspozycyjność”, czyli w przeciwieństwie do energii produkowanej w tradycyjnych elektrowniach zasilanych paliwami kopalnymi lub jądrowych, nie można zwiększać ani zmniejszać mocy, by sprostać bieżącemu zapotrzebowaniu sieci. Komplikuje to równoważenie obciążenia podczas szczytowego zapotrzebowania lub nagłych zakłóceń. W jaki sposób więc operatorzy sieci starają się nawigować w tejże niezwykle niestabilnej sytuacji? Muszą polegać na zaawansowanych systemach zarządzania siecią i narzędziach prognostycznych.

Jednak bardziej złożone systemy zwykle oznaczają mniejszą odporność, o której ciągle mówią politycy.

Zdaniem Wallera, „systemy wytwarzania energii wiatrowej i słonecznej mogą odegrać rolę w zwiększaniu odporności, jeśli są produkowane w kraju i prawidłowo wykorzystywane – na poziomie lokalnym, skoncentrowane na rodzajach obciążeń elektrycznych, które mogą obsłużyć. Takie systemy mikrosieci mogą działać niezależnie lub jako uzupełnienie większej sieci elektrycznej i mogą znacznie poprawić odporność poszczególnych gospodarstw domowych, obiektów, a nawet społeczności, jeśli większa sieć zawiedzie”.

Jednak, w obecnej sytuacji, autor zalecił amerykańskim przywódcom, którzy chcą zwiększyć odporność energetyczną, skupienie się na „usunięciu i ograniczeniu systemów wiatrowych, słonecznych i akumulatorowych do mniejszych lokalnych mikrosieci, jednocześnie zmieniając kurs w kwestii sposobu traktowania systemu zasilania masowego, co administracja Trumpa już rozpoczęła za pomocą serii dekretów wykonawczych. Ponowne przyjęcie generatorów mocy bazowej, uznanie energii jądrowej za odnawialne źródło energii poprzez recykling zużytego paliwa jądrowego i zabezpieczenie naszej sieci elektrycznej przed znanymi zagrożeniami, pomoże utrzymać światło w Ameryce”- konstatował ekspert, który przewodzi Koalicji Bezpieczna Sieć.

Źródło: brusselssignal.eu, wattclarity.com.au, nationalinterst.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram