Pax Americana? To lepsza propozycja dla polskiej suwerenności, ale musimy zbudować go na wspólnocie interesów. Polska potrzebuje sojusznika amerykańskiego, ale zarazem kooperatywy państw w naszym regionie. Mówił o tym prezes Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski.
Jerzy Kwaśniewski mówił o sytuacji Polski wobec USA i Unii Europejskiej w kontekście słów prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, o wyborze między Pax Americana a dyktatem Niemiec w Europie.
– Mamy w tej chwili dwie ścieżki, które pasują do naszej sytuacji geopolitycznej. Z jednej strony mamy charakterystyczną próbę odnowienia Pax Americana. Już w zupełnie innych realiach, w systemie prawdopodobnie multicentrycznym, multipolarnym, gdzie Stany Zjednoczone próbują na nowo zbudować swoją pozycję, w dużej mierze zniszczoną przez lata polityki neokonserwatystów i polityki demokratów. Istnieje tu bardzo poważne złudzenie, bo można byłoby powiedzieć, nie ma Pax Americana takiego, jak w przeszłości. Pax Americana to jest próba odtworzenia czegoś w sytuacji imperium upadającego – powiedział na antenie PCh24 TV.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest w USA oczekiwanie na Wunderwaffe, na moment, w którym coś się nagle objawi, sztuczna inteligencja, jakiś nieprawdopodobny postęp technologicznym pozwalając Amerykanom wrócić na równą ścieżkę rozwojową chociażby z Chinami – dodał.
– Z drugiej strony na pewno nie ma mowy o Pax Europea, czyli nie mamy najmniejszych szans na to, żeby zbudować wspólne siły zbrojne europejskie, które będą służyły obronie każdego z narodów. O tym mówił Jarosław Kaczyński bardzo słusznie – wskazał.
– Poprawki traktatowe, o których tak głośno ostatnio mówimy, już zaakceptowane przez Parlament Europejski, między innymi prowadzą do centralizacji sił zbrojnych. Zakładają stworzenie komisarza armii, komisarza wojny, który mógłby przejąć dowodzenie, przy odpowiednich rozporządzeniach Parlamentu Europejskiego i Rady, nawet nad polską armią. Tyle, że to będzie de facto instrument niemiecki – zaznaczył.
– Z całą pewnością nie jest rozwiązaniem ruski mir, który mamy za wschodnią granicą. Ruski mir to jest oczywiście totalitarny reżim bankruta. Na końcu mamy jeszcze potencjalnie Pax Sinica, czyli jakiś chiński ład. To z kolei dystopia, która jest dodatkowo jeszcze podszyta polityką ludobójczą – podkreślił.
– W związku z czym naprawdę nie jesteśmy w wygodnej sytuacji. Można to upraszczając, ująć takimi słowami jak mówi o tym Jarosław Kaczyński, na potrzeby polityczne: wybór pomiędzy Pax Americana a Pax Europea. Gdzie oczywiście Pax Americana jest rozwiązaniem lepszym dla naszej suwerenności – podsumował.
Jak dodał, Polska musi jednak myśleć w kategoriach dziesięcioleci i stawiać pytania o bezpieczeństwo i pewność tego związku.
Prezes Instytutu Ordo Iuris mówił, że dziś mamy szczególne relacje z USA.
– Ponad wszelką wątpliwość Polska ma bardzo specyficzne relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Porównajmy to chociażby z Węgrami. Bez względu na to kto rządzi w Polsce, Polska jest trwałym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Ta zdolność do utrzymania sojuszu, do utrzymania dobrej współpracy, czy to z administracją demokratyczną, czy z administracją republikańską, jest obserwowana z pewną dozą zazdrości. Chociażby właśnie przez naszych węgierskich partnerów, którzy wybrali sobie za sojusznika nie tyle Stany Zjednoczone, co bardzo indywidualnie Donalda Trumpa. W tym obrazie sytuacji rzeczywiście Polska jest w obszarze Unii Europejskiej państwem o szczególnej zdolności budowania mostów transatlantyckich – zaznaczył.
– Jeżeli do tego dodamy jeszcze znacząco rosnący potencjał gospodarczy Polski i strategiczne znaczenie położenia Polski w kontekście wojny na Ukrainie, bo nasza infrastruktura ma naprawdę strategiczne znaczenie dla możliwości prowadzenia interwencji i wsparcia Ukrainy, to jest to dobry moment, żeby wykorzystać tę pozycję do wzmocnienia pozycji Polski – powiedział.
– My musimy budować na wspólnocie interesów. Zastanawiać się, jak pogodzić Pax Americana z Europą. Chcemy mieć sojusznika amerykańskiego, który powstrzyma Europę przed doszczętnym zdeptaniem suwerenności narodowej polskiej. Trzeba więc zbudować wspólnotę interesów – stwierdził.
– Ta wspólnota interesów będzie wspólnotą nierównych. Nie jesteśmy w pozycji, która pozwoli nam zawrzeć wspólnotę równych ze Stanami Zjednoczonymi. Stąd granie z jednej strony ze Stanami, a z drugiej – tworzenie regionalnej kooperatywy państw, które wydaje się być coraz bardziej możliwe po wyborach słowackich, czeskich. W przyszłym roku mamy wybory na Węgrzech, które być może przedłużą władzę Wiktora Orbana. Gdyby to się wszystko udało, to można zbudować podmiot w Europie Środkowej, który mógłby wejść na równoprawnych mniej więcej zasadach w tego typu globalne negocjacje – wskazywał.
Źródło: PCh24 TV
wbw
