17 października 2025

Sejm uderzył w hodowców zwierząt futerkowych. Teraz nowelizacja trafi do Senatu

(fot. pxhere.com)

Sejm przyjął zakaz hodowli zwierząt futerkowych, a teraz nowelizacja trafi do Senatu. Zakłada ona, że fermy zajmujące się taką hodowlą będą musiały zniknąć do 2033 r. To ogromny cios w polskich rolników, a szansa na zysk dla zagranicznych przedsiębiorców.

Głosowanie w izbie niższej odbyło się 17 października. Za nowelizacją opowiedziało się aż 339 posłów, 78 zagłosowało przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. Za zakazem hodowli zwierząt futerkowych było m.in. 100 głosujących posłów PiS (55 było przeciw, wstrzymało się 18), 150 posłów KO (jeden się wstrzymał), 30 posłów PSL (jeden był przeciw) oraz wszyscy posłowie Polski 2050 i Lewicy. Przeciwko głosowali m.in. wszyscy obecni dziś w Sejmie posłowie Konfederacji.

Projekt nowelizacji został przygotowany przez poseł Małgorzatę Tracz z KO, a złożyły ją w Sejmie KO, Polska 2050 i Lewica.

Wesprzyj nas już teraz!

Dokument bezwzględnie zakazuje chowu i hodowli zwierząt futerkowych na futro, a jedynym wyjątkiem od tej reguły mają być króliki. Z kolei przedsiębiorcy, którzy już prowadzą farmy zajmujące się taką hodowlą, będą musieli je zamknąć do 31 grudnia 2033 r. Jeśli zaś zrobią to do 1 stycznia 2031 r., będą mogli liczyć na odszkodowanie od państwa. Ta rekompensata jest jednak znikoma, bowiem ma wynosić od 5 do 25 proc. średniego rocznego przychodu z lat 2020-2024.

Jak powiedziała na antenie Radia Maryja Monika Przeworska – dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, nowelizacja oznacza odebranie rolnikom zyskownego zajęcia. Zyskają na tym z kolei producenci zagraniczni – głównie z Chin i Rosji.

Hodowcy w sposób jasny i klarowny mówią o tym, że oni chcą po prostu produkować – nie chcą żadnych odszkodowań, bo wychodzą z założenia, że żyjemy w tak trudnych czasach, że pieniądze z budżetu państwa są potrzebne na zbrojenia, pieniądze z budżetu państwa potrzebne są na ewentualnie wsparcie innych sektorów polskiego rolnictwa, a nie na spełnianie fanaberii lewicowych aktywistów, (…) żeby zamykać gałąź gospodarki, która sama sobie daje radę. Od lat słyszymy o tym, że to sektor, który upada, tylko jakoś upaść nie może i za każdym razem aktywiści starają się za wszelką cenę pomóc temu sektorowi i doprowadzić do upadku – powiedziała Przeworska.

Źródło: PAP, PCh24.pl, radiomaryja.pl

pap logo

AF

Zakaz hodowli zwierząt futerkowych? Szkodliwy dla klientów i rolników pomysł znowu w sejmie

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram