19 października 2025

Roberto de Mattei: Miłość bliźniego, czyli Leon XIV pogłębia myśl Leona XIII

(Źródło: YouTube/Vatican News)

Leon XIV przypomina o znaczeniu jałmużny, kontynuuje nauczanie swojego wielkiego poprzednika Leona XIII, zachęca do postawy miłości wobec bliźniego i troski o ubogich – pisze włoski historyk profesor Roberto de Mattei, komentując najnowszą adhortację papieża, Dilexi te.

Pierwsza adhortacja apostolska Leona XIV, Dilexi te („Ciebie umiłowałem”), podpisana 4 października 2025 roku i ogłoszona 9 października, zasługuje na naszą uwagę bardziej niż niektóre papieskie wywiady, którym nieraz nadaje się przesadną rangę medialną. Mamy tu do czynienia nie z kilkoma zdaniami, lecz z obszernym dokumentem liczącym 121 paragrafów, rozwiniętym w pięciu rozdziałach oraz wprowadzeniu. Jak zauważono, nie jest to encyklika społeczna, lecz adhortacja apostolska. Encyklika ma charakter doktrynalny, adhortacja natomiast jest dokumentem duszpasterskim – nie definiuje zasad, lecz wzywa do określonej postawy.

Papież Leon wyjaśnia, że Dilexi te wyrasta z projektu rozpoczętego jeszcze przez papieża Franciszka, który on sam kontynuował, dodając własne refleksje. Jednakże choć temat ubóstwa ma charakter „bergogliański”, podejście jest odmienne. Papież Franciszek zdawał się zachęcać do aktywnego zaangażowania politycznego i społecznego, podczas gdy Leon XIV odwołuje się raczej do zaangażowania moralnego i miłosiernego. Franciszek przypisywał ruchom społecznym rolę wiodącą jako twórcom sprawiedliwości społecznej; Leon wspomina o nich ogólnie i w sposób podporządkowany, a między dwoma biegunami – sprawiedliwości i miłości – wokół których przez ostatnie stulecie toczył się spór o kwestie społeczne, wydaje się przyznawać pierwszeństwo miłości.

Wesprzyj nas już teraz!

Odniesienie do św. Augustyna w punkcie 47, gdy mówi, że «w Kościele, który w ubogich rozpoznaje oblicze Chrystusa, a w dobrach narzędzie miłosierdzia, myśl augustyńska pozostaje niezawodnym światłem», ujawnia intencję papieża, by przywrócić miłości jej teologiczny i duchowy fundament.

Wyrażenie «o preferencyjnej opcji Boga na rzecz ubogich», jak precyzuje papież, «nigdy nie oznacza wykluczenia lub dyskryminacji innych grup, co w Bogu byłoby niemożliwe» (n. 16). Dla niego ubóstwo nie stanowi kategorii społecznej, a tym bardziej rewolucyjnej, lecz jest raczej ludzkim doświadczeniem tych, którzy w społeczeństwie są słabi, bezbronni, czasem marginalizowani lub prześladowani.

«Na zranionych twarzach ubogich odnajdujemy cierpienie niewinnych, a zatem i cierpienie samego Chrystusa. Jednocześnie, może powinniśmy mówić raczej o wielu twarzach ubogich i ubóstwa, ponieważ jest to zjawisko zróżnicowane; istnieją bowiem różne formy ubóstwa: ubóstwo tych, którzy nie mają środków materialnych do życia, ubóstwo tych, którzy są wykluczeni społecznie i nie mają możliwości wyrażenia swojej godności i swoich zdolności, ubóstwo moralne i duchowe, ubóstwo kulturowe, ubóstwo tych, którzy znajdują się w sytuacji osobistej lub społecznej słabości lub kruchości, ubóstwo tych, którzy nie mają praw, nie mają przestrzeni, nie mają wolności» (n. 9).

Liczne przykłady przywoływane przez papieża ukazują szeroki zakres pojęcia ubóstwa, do którego się odwołuje – obejmuje ono nie tylko chorych, cierpiących i prześladowanych, lecz także tych, którzy potrzebują słów nauki i prawdy. «Na przełomie XII i XIII w., kiedy wielu chrześcijan zostało pojmanych na Morzu Śródziemnym lub wziętych do niewoli podczas wojen, powstały dwa zakony: Zakon Świętej Trójcy od Wykupu Niewolników (trynitarze), założony przez św. Jana z Mathy i św. Feliksa z Valois, oraz Zakon Najświętszej Marii Panny Łaskawej (mercedariusze), założony przez św. Piotra Nolasco, przy wsparciu św. Rajmunda z Peñafort, dominikanina. Szczególnym charyzmatem nowo utworzonych wspólnot osób konsekrowanych było wyzwalanie chrześcijan wziętych do niewoli, którym oddawały do dyspozycji swoje dobra, a często ofiarowały w zamian własne życie» (n. 60).

«W XVI w. św. Jan Boży, zakładając Zakon Szpitalny noszący jego imię, stworzył wzorcowe szpitale, które przyjmowały wszystkich, niezależnie od statusu społecznego czy ekonomicznego. Jego słynne wyrażenie: „Bracia, czyńcie dobro!”, stało się mottem czynnej miłości wobec chorych. W tym samym czasie św. Kamil de Lellis założył Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym – kamilianów – podejmując swoją misję służenia chorym z całkowitym oddaniem» (n. 50).

Papież przypomina także o Córkach Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, Siostrach Szpitalnych, Małych Siostrach Opatrzności Bożej i wielu innych zgromadzeniach żeńskich, które «wniosły matczyną i dyskretną obecność do szpitali, domów opieki i domów spokojnej starości» (n. 51).

W XIX wieku św. Marcelin Champagnat założył Zgromadzenie Braci Marystów Szkół, «był wrażliwy na potrzeby swojej epoki w dziedzinie duchowości i wychowania, dostrzegał zwłaszcza ignorancję religijną oraz zaniedbania, którymi dotknięta była przede wszystkim młodzież». «W tym samym duchu, we Włoszech, św. Jan Bosko rozpoczął wielkie dzieło salezjańskie, oparte na trzech zasadach „metody prewencyjnej” – rozumie, religii i miłości » (n. 70). «W XIX w., kiedy miliony Europejczyków emigrowały w poszukiwaniu lepszych warunków życia, w opiece duszpasterskiej nad nimi wyróżniło się dwóch wielkich świętych: św. Jan Chrzciciel Scalabrini i św. Franciszka Ksawera Cabrini» (n. 74).

Papież Leon zaleca wreszcie «uczynki miłosierdzia» (n. 27), a przede wszystkim zapomniany dziś chrześcijański nakaz – jałmużnę, ponieważ, jak stwierdza, «miłość i najgłębsze przekonania należy umacniać, a czyni się to gestami» (n. 119); «W każdym przypadku jałmużna, nawet niewielka, wprowadza odrobinę pietas do życia społecznego, w którym wszyscy martwią się o własne interesy. Księga Przysłów mówi: „Błogosławiony, czyje oko jest miłosierne, bo chlebem podzielił się z potrzebującym” (Prz 22, 9).» (n. 116).

Adhortacja Dilexi te Leona XIV potwierdza zatem nauczanie Kościoła o miłości bliźniego. «Troska o ubogich jest częścią wielkiej Tradycji Kościoła, jak snop światła, który od początków Ewangelii i później oświecał serca i kroki chrześcijan wszystkich czasów» (n. 103). «Ta chrześcijańska miłość – możemy zakończyć słowami jego wielkiego poprzednika, Leona XIII – która zawiera w sobie całą Ewangelię i która, zawsze gotowa poświęcić się dla bliźniego, jest najlepszym antidotum na pychę i egoizm tych czasów» (Rerum novarum, n. 45).

Roberto de Mattei

Corrispondenza Romana

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie