Do prezydenta RP trafiła anonimowa petycja, której autor chce zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, a pierwszym krokiem ku temu miałoby być wydłużenie wieku emerytalnego dla kobiet bezdzietnych do 65 r.ż. Petycja ma jednak niewielkie szanse na powodzenie, bowiem prezydent już maju 2025 r. deklarował, że na podniesienie wieku emerytalnego nigdy się nie zgodzi.
Anominowy autor petycji twierdzi, że zrównanie wieku emerytalnego dla obu płci mogłaby być odpowiedzią na problemy demograficzne, bowiem starzenie się polskiego społeczeństwa prowadzi do niższych emerytur w przyszłości. Autor nie chce poprzestać na wydłużeniu lat pracy dla kobiet bezdzietnych, co ma być tylko pierwszym krokiem.
„Stopniowe wprowadzanie reformy [systemu emerytalnego – red.] począwszy od kobiet bezdzietnych, pozwoli społeczeństwu oswoić się z nowymi zasadami i przygotować grunt pod dalsze, niezbędne kroki w kierunku podwyższenia wieku emerytalnego” – czytamy w złożonej 7 października petycji. „Potrzebna jest odwaga polityczna i dalekowzroczność, nawet jeśli oznacza to wprowadzenie zmian niepopularnych, lecz koniecznych dla stabilności, bezpieczeństwa i dobrobytu Polski” – kontynuuje autor.
Wesprzyj nas już teraz!
Wydłużenia wieku emerytalnego próbował już rząd Donalda Tuska w 2012 r., chcąc by zarówno kobiety jak i mężczyźni pracowali do 67 r.ż. Gdyby rząd PiS nie zatrzymał w 2016 r. procesu zmian zapoczątkowanego przez PO, już w 2020 r. mężczyźni pracowaliby do 67 r.ż., a kobiet dotknęłoby to w roku 2040.
Obecnie wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat, a dla mężczyzn – 65. W petycji zaznaczono, iż działa to na niekorzyść kobiet, które statystycznie żyją 8 lat dłużej. Stąd proponowane zmiany, które miałyby prowadzić do stworzenia „sprawiedliwego i racjonalnego systemu emerytalnego”. „W przypadku kobiet bezdzietnych brak jest przesłanek społecznych czy biologicznych, które uzasadniałyby wcześniejsze zakończenie aktywności zawodowej” – wskazano.
Według szacunków GUS średnia emerytura w Polsce wynosi obecnie 4980 zł brutto dla mężczyzn oraz 3420 zł brutto dla kobiet, więc różnica jest rzeczywiście znacząca. Jednak jeśli kobieta chce pracować dłużej i w konsekwencji otrzymywać wyższe świadczenie, to nikt jej tego nie zakazuje. Obecny system stawia na dowolność, a autor petycji chce wprowadzenia przymusu dodatkowych lat pracy. „Propozycje podniesienia wieku emerytalnego nie są odpowiedzią na problem starzenia się społeczeństwa” – stwierdziło niedawno ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej.
Złożona petycja ma jednak niewielkie szanse na powodzenie, bowiem w trakcie kampanii wyborczej obecny prezydent zapewniał, że na podniesienie wieku emerytalnego nigdy się nie zgodzi. – Gwarantuję, że nigdy nie podpiszę podwyższenia wieku emerytalnego – mówił Karol Nawrocki w maju 2025 r.
Źródło: biznes.interia.pl
AF
