26 października 2025

Rusza kampania „W obronie polskiej energetyki”. To alarm o nieuchronnych skutkach likwidacji kopalń i elektrowni węglowych

(Fot. Alexas_Fotos)

Poinformować i zmobilizować opinię publiczną w sprawie zachowania stabilnej i bezpiecznej energetyki – to cel najnowszej kampanii Fundacji Wolność i Własność na rzecz niedopuszczenia do likwidacji kopalń i elektrowni węglowych.  

 

„Zgadzając się ślepo na realizację samobójczej polityki klimatycznej Unii Europejskiej idziemy na zderzenie ze ścianą. Likwidując energetykę opartą na tradycyjnych źródłach – przed wszystkim węglu kamiennym i brunatnym i nie zapewniając równocześnie stabilnej alternatywy, nasze państwo prosi się o olbrzymie niedobory prądu dla polskich gospodarstw domowych, instytucji i przedsiębiorstw” – ostrzegają inicjatorzy akcji.

Wesprzyj nas już teraz!

Przedstawiciele społecznej organizacji zaangażowanej między innymi w kampanię „Nie Oddamy Miasta” przeciwko wprowadzaniu Stref Czystego Transportu, podkreślają brak rzetelnej informacji i uczciwej debaty na temat polityki energetycznej. A przecież jest to kwestia kluczowa dla bezpieczeństwa kraju. „Zamiast dyskusji i danych na temat przyszłych skutków transformacji energetycznej, otrzymujemy jedynie jednostronną propagandę mielącą hasła o nieuchronności tej rewolucji prowadzonej w imię rzekomego ratowania planety” – czytamy na internetowej stronie Fundacji.

FWW uważa, iż podejście władz państwowych do kwestii planowanej likwidacji kopalń i elektrowni węglowych skutkować będzie już w najbliższych latach wyłączeniami prądu na masową skalę.

Fundacja kilka miesięcy temu zainicjowała petycję w obronie polskiej energetyki. Prowadzi równocześnie kampanię, której celem jest doprowadzenie do zawieszenia systemu ETS, który już niedługo zostanie rozszerzony na kolejne sektory – tym razem transportu i budownictwa, skutkując wzrostem cen paliw i węgla. 

Organizacja prowadzi w internecie serwis ekspercki 100Argumentow.pl. Wydała też wokół tej samej tematyki książkę pt. „100 Argumentów Przeciwko Zielonemu Ładowi” i broszurę „Gdy zabraknie prądu. W obronie polskiej energetyki”. 

Teraz zamierza dotrzeć do największej liczby potencjalnych sprzymierzeńców przez akcję billboardową. „Jeśli uda nam się poinformować i zaangażować miliony Polaków, nasz wspólny, potężny głos nie będzie mógł być zignorowany. To obywatelska kampania mobilizująca społeczeństwo do nacisku na polityków. Na początek chcemy postawić co najmniej 100 wielkoformatowych plakatów, dzięki którym informacja o zagrożeniu i wiedza, jak je powstrzymać, poniesie się znacznie szerzej” – podkreśla organizacja.

W przekonaniu FWW, aktualna polityka państwa prowadzi nas do katastrofy. To, co określa się jako dekarbonizację, przejście na wyłącznie „zielone” źródła energii przy równoczesnym wygaszaniu stabilnych, niezależnych od kaprysów pogody kopalń i elektrowni węglowych – oznacza ryzyko zapaści systemu energetycznego.

Z kolei rzekoma nieopłacalność wydobycia „czarnego złota” i opierania się na energii z paliw kopalnych wynika z obciążenia branży górniczej i samego węgla gigantycznymi podatkami, na czele z konsekwencjami systemu ETS.

„Ostrzegamy: dalsza realizacja ideologicznej polityki klimatycznej UE oraz błędy w decyzjach ekonomicznych na wielomiliardową skalę, skazują KAŻDEGO Z NAS na jeszcze większe podwyżki cen prądu i opłat za ogrzewanie, a w perspektywie 2 – 3 lat: na pierwsze blackouty, czyli długie przerwy w dostawach prądu” – podkreśla Fundacja Wolność i Własność.

Organizacja wskazuje również:

– na podstawie uzgodnionego z Unią Europejską harmonogramu wygaszania kopalń i elektrowni węglowych wyłączane są stopniowo stabilne źródła mocy. Do 2028 roku z energetycznej mapy Polski zniknie około 40 bloków węglowych klasy 200 MW (łącznie ponad 9 GW).

– Pierwsze likwidacje już trwają – w 2024 r. w Pątnowie przestał pracować ostatni z bloków starego kompleksu, z którego pozostanie nam jedynie Pątnów II. Kolejne wyłączenia bloków nastąpić mają już na przełomie 2025 i 2026 roku!

– Rośnie ryzyko braków mocy. Według Polskich Sieci Energetycznych już w 2026 roku może w systemie zabraknąć nawet 4 GW energii. Byłoby to skutkiem zaprzestania pracy elektrowni węglowych oraz braku stabilnej rekompensaty w innych źródłach.

– Władze sądzą, że system jest stabilny dzięki rynkowi mocy i rezerwom bilansującym. Nie muszą więc – ich zdaniem – powstawać nowe bloki konwencjonalne.

Jednak gdy popatrzymy na sąsiadów, widzimy, że nie zamierzają biernie się przyglądać coraz trudniejszej sytuacji energetycznej. Niemcy przywracają jednostki węglowe (np. Datte.ln 4). Inne kraje modernizują swoje systemy, by uniknąć przerw w dostawach.

Polska idzie w przeciwnym kierunku – zamiast wzmacniać własne moce, przyspiesza likwidację kopalń i elektrowni, narażając obywateli na energetyczną katastrofę – alarmuje FWW.

 

Źródło: Fundacja Wolność i Własność

RoM

W obronie polskiej energetyki

 

Argumentami w zielony ład – Fundacja Wolność i Własność rozprawia się z klimatyzmem

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram