Burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz dowiedział się na spotkaniu z prezesami Polskiego Funduszu Rozwoju o możliwym debiucie Polskich Kolei Linowych na giełdzie. Takie rozwiązanie może pozbawić Skarb Państwa kontroli nad spółką.
PKL jest najstarszym i największym w Polsce operatorem kolei i wyciągów górskich. Posiada ich aż siedem – w Tatrach i Beskidach – z których najbardziej znanymi z nich są te na Kasprowy Wierch, Gubałówkę i Jaworzynę Krynicką.
W 2013 r. Donald Tusk pomimo protestów sprzedał PKL luksemburskiemu funduszowi Mid Europa Partners. Koleje udało się jednak odkupić w 2018 r., za rządów PiS, a wykupu dokonał Polski Fundusz Rozwoju. Udziałowcem jest również miasto Zakopane, choć w bardzo małej części wynoszącej zaledwie 0,3 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz dowiedział się niepokojącej informacji, że rozważane jest wejście spółki na giełdę. Takie rozwiązanie oznaczałoby sprzedaż części udziałów szerokiemu gronu inwestorów w zamian za kapitał. – Uczestniczyłem w spotkaniu z prezesami Polskiego Funduszu Rozwoju. Informowali oni nas w jego trakcie, że prowadzone są analizy dotyczące debiutu giełdowego Polskich Kolei Linowych. Ja jasno wyraziłem swoje wątpliwości. Pamiętam, jakie napięcia wywołało przejęcie PKL przez fundusz MID Europa. To był trudny moment w historii Zakopanego – relacjonuje Filipowicz.
Sama fundacja nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła doniesieniom o możliwym wejściu spółki na giełdę. W odpowiedzi na pytania mediów stwierdziła jedynie, że jako inwestor „analizuje różne scenariusze rozwoju”. Zapewniono jednak, że nawet w przypadku wejścia na giełdę fundusz planuje zachować większościową kontrolę nad PKL.
Źródło: dorzeczy.pl
AF