Trwa debata w społeczeństwie i w sejmie nad groźnym projektem transformacji polskiej oświaty przeprowadzanym przez MEN.
„Reforma26. Kompas Jutra” kryje plan kradzieży wiedzy polskim uczniom i zastąpienia jej pozorami nauczania i iluzją kompetencji. Zaproponowane w projekcie ustawy usunięcie „treści nauczania” z definicji podstawy programowej jest symbolem rewolucji w polskiej szkole. Według planu MEN szkoła z założenia – z nie wskutek swej niedoskonałości czy błędów – ma już ostatecznie i nieodwołalnie NIE UCZYĆ i NIE WYMAGAĆ!
Blisko 20 tysięcy kartek pocztowych do premiera D. Tuska ze sprzeciwem wobec planów demontażu polskiej szkoły i wynarodowienia polskich uczniów rozdano na Marszu Niepodległości w Warszawie. Wśród rodziców, którzy z wózkami i gromadkami dzieci wędrowali w Marszu, kartki rozchodziły się jak przysłowiowe świeże bułeczki. Oni wiedzą najlepiej, czego chcą dla swoich dzieci, jakiego wyksztalcenia i jakiej przyszłości. I czym grozi DE-forma Nowackiej! Kartki powinny wkrótce trafić do skrzynki kancelarii premiera. Podobnie listy do posłów i senatorów, petycje społeczne i apele…
Wesprzyj nas już teraz!
Niestety, pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo oświatowe [druk 1857] przeprocedowano 5 listopada w ekspresowym tempie na posiedzeniu Komisji Edukacji i Nauki. Oddalono wszelkie wnioski o debatę, wysłuchanie publiczne, przerwy i odrzucenia poprawek. Rząd [gdyż to projekt rządowy] potrzebował na to 4 godzin przy zaledwie 3 głosach sprzeciwu – 2-PiS, 1-Konfederacja Korony Polskiej, gdyż tylu posłów opozycji pozostało do czasu głosowań. Choćby głosowania były skazane na porażkę, wobec przewagi posłów z koalicji 13 grudnia, nie oznacza to, iż nie są potrzebne głosy sprzeciwu, które wyrażają wolę świadomych zagrożenia Polaków.
Dziś zagrożenia są równie wielkie, jak po II wojnie światowej. Już od 1944 r. polscy nauczyciele trafiali do sowieckich więzień i uniemożliwiano odnowę oświaty po mrocznym czasie niemieckiej okupacji według wartości i zasad II RP. Po 1947 r. komunistyczny reżim szczególną uwagę i gorliwość skierował na formatowanie dzieci i młodzieży. Obowiązkowy język rosyjski, szkolne kluby TPPR [Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej], konkursy krasomówcze w j. rosyjskim, pisemko Murziłka jako konieczna lektura każdego ucznia w szkole podstawowej… Pamiętamy , ale już nie wszyscy, te czasy.
Dobrze, że Prezydent przy okazji Narodowego Święta 11 Listopada nawiązał do kluczowej roli szkoły dla budowania wspólnoty narodowej i wzmacniania niepodległości Polski :
Ta odpowiedzialność w niepodległości 11 listopada przyniosła nam też to, co osobiście uznaję za największy sukces II Rzeczpospolitej. Wychowanie w polskiej szkole ucznia, który od początku do końca wiedział, że jest Polakiem i że ma obowiązki polskie.
To dzięki II Rzeczpospolitej w roku 1939, po roku 39, po roku 45 te pokolenia II Rzeczpospolitej nigdy nie oddały wolności i niepodległości i dzięki nim możemy żyć w wolnej i niepodległej Polsce. To wielkie sukcesy tych, którzy wywalczyli naszą niepodległość 107 lat temu.
Szkoła to zbiorowy narodowy obowiązek, a nie hodowla i profilowanie, ongiś – „utrwalaczy władzy ludowej” i systemu przywiezionego na sowieckich czołgach ze Wschodu, dziś – bezmyślnych wyznawców unijnych antywartości i jednocześnie potulnych i zadowolonych z siebie konsumentów dóbr podsuniętych przez globalne korporacje. Tym właśnie grozi Profil absolwenta i absolwentki stanowiący podwalimy reformy a’la Nowacka i jego emanacje: edukacja klimatyczna, obywatelska, zdrowotna, wynarodowienie na języku polskim i historii oraz ograniczenie treści na wszystkich przedmiotach na rzecz enigmatycznych praktyk i osobistych doświadczeń.
Co my dziś zrobimy dla polskiej wolności i suwerenności w XX wieku? Czy wypełnimy te przyrzeczenia i ten wielki sukces wobec polskiej niepodległości i suwerenności? I czy wiek XX będzie wiekiem, w którym całe 100 lat będziemy wolni i będziemy niepodlegli? Pytam więc patrząc na 1000 ponad lat polskiej historii i wielkie dzieło ojców polskiej niepodległości, gdzie jest nasze jestestwo? Gdzie są nasze wartości chrześcijańskie, które budowały fundamenty Rzeczpospolitej? – pytał Prezydent 11 Listopada na Placu Marszałka Piłsudskiego –
I czemu musimy być świadkami i odpierać presję protezy wartości chrześcijańskich, jaką mają być obce nam ideologie w polskich szkołach i w polskim systemie edukacji.
To nie nasze, to nie polskie. I prezydent Polski nigdy nie pozwoli, abyśmy znów stali się pawiem i papugą narodów, bezwolnie powtarzającą to, co przychodzi z zachodu. I mówię to jako zwolennik polskiej w Unii Europejskiej, ale mówiący przede wszystkim: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy, Polska wolna, niepodległa i suwerenna to nasze zobowiązanie i o tym jest to święto.”
Powtórzymy za Prezydentem Polski to pytanie: Co my dziś zrobimy dla polskiej wolności i suwerenności?
Czy odrzucimy protezę wartości i obce ideologie, jakie niesie rząd i B. Nowacka oraz szkodliwy projekt De-formy26. Kompas na Brukselę?
Czy następnie przywrócimy ambicję i etos pracy uczniom, a poczucie misji i godność – nauczycielom? Czy ocalimy suwerenność polskiej oświaty?
Odpowiedzmy dziś na to pytanie w każdy możliwy sposób! Niech Marsz Niepodległości nie przestaje iść…
Hanna Dobrowolska
Ekspert oświatowy
Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły / Ruch Ochrony Szkoły
ratujmyszkole.pl
takdlaedukacji.pl