We wtorek europosłowie zdecydują o tym, jak szybko wdrażać umowę z krajami Mercosur. Bruksela może nadać sprawie tryb pilny, wówczas procedura zostanie zrealizowana niezwykle szybko. To może oznaczać przyspieszoną erozję europejskiego rolnictwa.
Już we wtorek europosłowie mogą zdecydować o pilnym procedowaniu umowy Mercosur. Deputowani będą decydować czy przyjąć rozporządzenie wprowadzające tzw. bezpieczniki. Mają one rzekomo chronić unijny rynek przed nadwyżką importu mięsa z Argentyny, Brazylii czy Paragwaju. Rolnicy jednak wprost mówią, że zapisy te nie będą w stanie ochronić europejskiego rolnictwa.
Przyjęcie rozporządzenia otworzy drogę do finałowego zatwierdzenia umowy handlowej przez Parlament Europejski i kraje członkowskie w Radzie UE. Ma to nastąpić jeszcze przed szczytem Mercosuru 20 grudnia w Brazylii, w którym weźmie udział przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Porozumienie spowoduje, że państwa Mercosuru będą mogły eksportować produkty rolne na bardziej korzystnych warunkach.
Wesprzyj nas już teraz!
By państwa członkowskie przyjęły umowę z Mercosurem, „za” musi opowiedzieć się 15 z nich, a razem muszą one stanowić 65 proc. ludności UE. Umowę może też zablokować mniejszość złożona z co najmniej czterech państw.
Co ciekawe przeciwna podpisaniu umowy z Mercosur pozostaje Francja. Także polski rząd pozostaje sceptyczny, a wiceminister rozwoju Michał Baranowski wskazuje, że wciąż możliwe jest zbudowanie mniejszości blokującej, która sprawi, że umowa zostanie odrzucona.
– Moja rozmowa z ministrem z Francji, odpowiedzialnym za handel, była bardzo dobra. Bardzo dobra, bo pokazała, że Polska i Francja mają dokładnie takie samo rozumienie obecnego stanu negocjacji nad umową Mercosur – relacjonował swoją rozmowę Baranowski.
Źródło: PAP/Magdalena Cedro
Oprac. WMa
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)