Rosja nie spieszy się do porozumienia, bo sądzi, że wytrwa dłużej, niż Ukraina – i dostanie to, co chce. Z kolei w Strefie Gazy panuje fatalna sytuacja humanitarna i wciąż giną ludzie. Mówił o tym dr Wojciech Szewko.
Piotr Zychowicz rozmawiał z dr. Wojciechem Szewko na Zamku Królewskim w Warszawie przy okazji targów książki. nagranie wyemitowano na kanale Historia Realna Piotra Zychowicza.
Według Wojciecha Szewki nikt nie zapytał Rosjan o zdanie i w związku z tym byłoby zaskoczeniem, gdyby Moskwa zgodziła się na przedstawiane jej plany. Kreml przede wszystkim w ogóle się nie spieszy – rządzący w Federacji Rosyjskiej wiedzą, że ich gospodarka wytrzyma jeszcze przez jakiś czas. – Trzeba pamiętać, że wytrzymałość społeczeństwa rosyjskiego jest inna niż zachodnich. Oni zakładają, że Ukraina posypie się po prostu wcześniej – powiedział. W jego ocenie „nic nie skłania Rosji do tego, żeby zawrzeć porozumienie”. Kreml widzi też, że USA nie chcą nakładać bardziej stanowczych sankcji ani dostarczać jakieś przełomowej broni.
Wesprzyj nas już teraz!
Dr Szewko podkreślił, że w przypadku Izraela i Hamasu Amerykanie mieli mocne karty i mogli dyktować warunku. Na Ukrainie jest po prostu inaczej – Waszyngton nie jest w stanie wymusić pokoju.
– Sytuacja na Ukrainie generalnie jest fatalna. W Polsce jeszcze nie wolno o tym mówić, bo to nieładnie. Natomiast na Zachodzie pisze się i mówi dosyć dużo – stwierdził.
Jak powiedział, Ukraina ma gigantyczny problem finansowy. Miał zostać rozwiązany dzięki 140 mld euro z rosyjskich środków; ale Bruksela uznała, że Rosjanie mogliby wygrać tę sprawę przed sądami po wojnie, wobec czego nie zdecydowano się na zajęcie tych środków i przekazanie Ukrainie. Zostają zatem jedynie mniejsze pożyczki od Europejczyków, ale ci są coraz mniej skłonni do dawania pieniędzy, słysząc o skali łapówkarstwa na Ukrainie. Nie jest przypadkiem, zaznaczył Wojciech Szewko, że akurat teraz wybuchły afery wokół Zełeńskiego, kiedy Trump próbuje go zmusić do przyjęcia porozumienia.
– Wobec tych skandali łapówkarskich trudno jest nagle budować entuzjastyczną koalicję chętnych pożyczkodawców – dodał.
Zdaniem Szewki Amerykanie mają słuszność mówiąc, że jeżeli Ukraina nie zgodzi się na oddanie terenu teraz, to i tak odda go za pół roku – kosztem kolejnych dziesiątków tysięcy żołnierzy.
Rozmówca Piotra Zychowicza mówił też o sytuacji między Izraelem a Palestyną. Wskazywał na skrajny radykalizm obecnej ekipy w Tel Awiwie. – To jest rząd, którego my nie jesteśmy w stanie ani zrozumieć, ani ocenić. U nas naprawdę nie ma, ja nie znam przynajmniej osobiście, żadnego polityka w polskim parlamencie, który pasowałby nawet na centrystę w tym rządzie – stwierdził.
Zapytany, czy mógłby to być chociaż Grzegorz Braun, kategorycznie zaprzeczył.
– Nie, Braun to jest w ogóle socjalista, prawie marksista leninista stanął przy nich, no naprawdę. Kamraci byliby u nich lewicowym skrzydłem i to jakimś skrajnie lewicowym. Trzeba pamiętać, jacy tam są ludzie. Itamar Ben Gwir był prawie 60 razy aresztowany za terroryzm, a skazany tylko raz. Becalel Smotricz zawarł ugodę z prokuraturą, obiecując, że nie obejmie nigdy żadnego stanowiska w rządzie – dzięki temu uniknął więzienia. Następnego dnia został ministrem finansów – wskazywał.
Mówił też o torturach, jakie stosuje się w aresztach, gdzie trzyma się ludzi bez żadnych zarzutów i na trwałe okalecza – a niektórzy politycy mainstreamu takie zachowania głośno chwalą.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że cele polityczne obecnego rządu Izraela są trudne do realizacji w związku z założeniami planu Donalda Trumpa. Władze Izraela chciałyby zasiedlić Strefę Gazy, pozbywając się na różne sposoby autochtonicznych mieszkańców – tymczasem to jest całkowicie przekreślone przez plan Trumpa. – Wizja Wielkiego Izraela od Nilu aż do Eufratu idzie do kosza – stwierdził. – Nie będzie czerwonej jałówki, zburzenia meczetu Al Aksa, nie będzie Trzeciej Świątyni ani nie przyjdzie Mesjasz – chyba, że miałoby chodzić o Benjamina Netanjahu, to może – dodał. – To jest grupa ultranacjonalistów, którzy wykorzystują pewne pojęcia religijne do uzasadnienia swoich zbrodni – stwierdził.
To wszystko oznacza, że porozumienie nie musi być trwałe – żadna ze stron nie jest zadowolona z tego, co osiągnięto.
Jak podkreślił z kolei Piotr Zychowicz, w sumie w Strefie Gazy odnotowano 72,5 tysiąca ofiar śmiertelnych – z czego 20 tysięcy to są dzieci. Codziennie dochodzą nowe ofiary, a mieszkańcy Strefy Gazy mają ogromne problemy – proste, ale ogromne.
Wojciech Szewko wskazał, że w Palestynie nie jest jak w tropikach – zimą jest tam zimno, spada śnieg. Teraz tak się właśnie dzieje, a namioty są dziurawe i przeciekają – służyły Palestyńczykom wcześniej, ale po prostu nie da się ich teraz normalnie używać. Mieszkańcy Strefy Gazy nie mają jak się ogrzać ani jak ugotować coś ciepłego. Deszcze zanieczyszczają też studnie, więc jest problem z wodą pitną.
– Proszę sobie wyobrazić 2 miliony ludzie jak w Warszawie – bez kanalizacji, powiedział. Celowo zniszczone zostały wszystkie ujęcia wody, są tylko dwa szpitale, a ludzie koczują na ulicach. Do tego dochodzi problem władzy – mógłby w Strefie Gazy rządzić Hamas, ale na to nie zgodzi się ani Izrael, ani Ameryka, więc nie ma nikogo, kto mógłby tam rządzić.
Źródło: youtube
Pach