Przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczął się w poniedziałek proces europosła Grzegorza Brauna w sprawie dotyczącej m.in. zgaszenia gaśnicą świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 r.
Prok. Artur Wańdoch po godz. 13 odczytał akt oskarżenia.
– Nie przyznaję się do winy, chlubię się tym, że mogłem występować w interesie moich rodaków – oświadczył Braun po odczytaniu aktu oskarżenia. Dodał, że „nie ma wątpliwości, iż to proces polityczny”.
Wesprzyj nas już teraz!
Poniedziałkowa rozprawa przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Pragi Południe została wznowiona o godz. 13. Przed południem bowiem Braun i jego obrońcy złożyli wnioski o wyłączenie sędziego Marcina Brzostko i zmianę oskarżającego prokuratora.
Po przerwie sędzia poinformował, że inny z sędziów oddalił wniosek o wyłączenie sędziego wyznaczonego do tej sprawy, wniosek o wyłączenie prokuratora ma trafić zgodnie z przepisami do prokuratury.
Rozprawa zaczęła się w poniedziałek o godz. 9., a Braun wkrótce po sprawdzeniu obecności powiedział „Szczęść Boże, wysoki sądzie” i wniósł o „wyłączenie sędziego ze składu sądzącego” oraz o wyłączenie prokuratora.
Zdaniem pełnomocników oskarżycieli posiłkowych – pokrzywdzonych w sprawie instytucji – wnioski Brauna zmierzały do przedłużenia postępowania i „autopromocji”.
Braun uzasadniając swe wnioski mówił o stronniczości sędziego Brzostko, który w październiku odrzucił wniosek o zwrot sprawy prokuraturze i nie dostosował, według oskarżonego, harmonogramu posiedzeń sądu do jego obowiązków w PE.
Europoseł powiedział również, że sędzia Brzostko jest „neosędzią” i został mianowany na pierwsze stanowisko sędziowskie już po 2017 r. – Nie wchodząc w ten spór, ale z ostrożności procesowej nie chcę uczestniczyć w postępowaniu, którego prawomocność może być później kwestionowana – mówił Braun.
Prok. Wańdoch określił wniosek o wyłączenie sędziego jako „absurdalny”. Podobnie odniósł się do wniosku o zmianę prokuratora zaznaczając, że śledztwo w sprawie było przeprowadzone „wszechstronne z uwzględnieniem wszystkich przepisów i rozpoznaniem wszystkich wniosków”. – Oddalono wnioski zmierzające do przedłużenia postępowania – ocenił prokurator.
Jeden z pełnomocników oskarżycieli, mec. Krzysztof Stępiński, powiedział zaś przed sądem odnosząc się do argumentu dotyczącego okoliczności powołania sędziego, że „nagle okazało się, że Braun powołuje się na orzecznictwo europejskie, gdyż »ratuj się kto może«, bo zapachniało wyrokiem”. – Jest takie przysłowie: jak bida, to do Żyda – dodał adwokat.
Przerwa w rozprawie na rozpoznanie wniosku o wyłączenie sędziego trwała trzy godziny. W tym czasie Braun wraz ze zwolennikami m.in. odmawiali modlitwy przed salą rozpraw.
Już o godz. 8 przed wejściem do budynku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Południa zgromadziło się kilkadziesiąt osób manifestujących wsparcie dla Brauna. Zgormadzeni trzymali polskie flagi, baner z symbolem gaśnicy i hasłem „szeroki front gaśnicowy”, a także transparenty z różnymi hasłami; odśpiewali Rotę i odmówili Różaniec.
Braun przemawiał do manifestujących dwukrotnie – przed rozpoczęciem posiedzenia sądu oraz w trakcie przerwy w rozprawie. Podziękował im za obecność i oceniał m.in. że w całej chodzi o to, że sprawujący władzę chcieliby, aby został on wyeliminowany z życia publicznego i w ten sposób uderzono by w Konfederację Korony Polskiej.
– Żeby straciła tę zdolność bojową, tę zdolność bojową torowania drogi kandydatów „szerokiego frontu gaśnicowego” do następnego Sejmu, Senatu, samorządu (…) może nawet „parlamentu eurokołchozowego – powiedział. Zabierający głos uczestnicy manifestacji mówili, że proces jest „pokazówką”, że nie można milczeć, gdy „jednego z nich dotyka niesprawiedliwość” oraz że do czasu wydania przez sąd prawomocnego wyroku Braun jest osobą niewinną.
Źródło: PAP / Marcin Jabłoński
Skrajna lewica chce delegalizacji partii Brauna. Bogucki: to Żurek powinien się zdelegalizować