Wpływowa konserwatywna organizacja Turning Point już poparła kandydaturę obecnego wiceprezydenta J.D. Vance’a na prezydenta w wyborach, które odbędą się w listopadzie 2028 r.
Erika Kirk, wdowa po zamordowanym Charliem Kirku, współzałożycielu Turning Point USA, mówiła w Phoenix na otwarciu konferencji America first: – Doprowadzimy do tego, że przyjaciel mojego męża, J.D. Vance, zostanie wybrany.
Erika Kirk, dyrektor generalna Turning Point USA, przemawiała na dorocznej konferencji America first w Phoenix 18 grudnia br.
Wesprzyj nas już teraz!
Chociaż Vance nie zadeklarował publicznie, czy zamierza kandydować na najwyższy urząd w państwie, to jednak panuje powszechne przekonanie, że obecny wiceprezydent podejmie stosowną decyzję po wyborach uzupełniających w 2026 roku.
Wczesne poparcie wpływowej organizacji konserwatywnej, która odegrała istotną rolę w mobilizacji głosów młodych wyborców w 2024 roku, którzy oddali głos na Trumpa, podkreśla rosnącą pozycję obecnego wiceprezydenta w ruchu. Będzie miało ono także znaczący wpływ na przyszłe prawybory prezydenckie w Partii Republikańskiej.
Zarówno Erika Kirk, jak i Vance są katolikami. Aktywistka prawicowa ma nadzieję, że republikanie zdołają zachować przewagę w Izbie Reprezentantów w związku z wyborami uzupełniającymi, które odbędą się w listopadzie 2026 r. Pomogłoby to w późniejszej elekcji Vance’a, przyjaciela zmarłego Charlie Kirka.
Media zwracają uwagę, że chociaż konferencja Turning Point, która odbyła się w miniony weekend „charakteryzowała się typowym widowiskiem i energią” właściwą tego typu wydarzeniom, to jednak cieniem na niej miały położyć się „intensywne walki wewnętrzne między konserwatywnymi komentatorami a skłóconymi sojusznikami, którzy zwrócili się przeciwko sobie po śmierci Kirka”. Warto dodać, że różnice te dotyczą przede wszystkim sposobu traktowania Izraela. Wśród konserwatystów nie ma już bezwzględnego wsparcia dla chrześcijańskiego syjonizmu i agresywnej polityki wciągającej Stany Zjednoczone w finansowanie długotrwałych wojen.
Vance, jako wiceprezydent, ma doskonałą pozycję, by odziedziczyć ruch, który pozwolił Donaldowi Trumpowi dwukrotnie sięgnąć po najwyższy urząd w państwie.
Zbudowany przez niego ruch opiera się jednak na osobistej lojalności wobec osoby obecnego prezydenta niż na wspólnych celach politycznych. Różne skrzydła ruchu konserwatywnego już przygotowują się do kierowania Partią Republikańską po prezydenturze Trumpa. Vance może mieć problemy w utrzymaniu jedności ruchu.
Gdyby 41-letni wiceprezydent został wybrany 48 prezydentem Stanów Zjednoczonych, byłby pierwszym prezydentem z pokolenia milenialsów.
Trump wielokrotnie spekulował na temat ubiegania się o trzecią kadencję, pomimo zakazu konstytucyjnego. W 2028 r. do wyborów ma się szykować także obecny sekretarz stanu Marco Rubio. Zapowiedział on, że poprze Vance’a jako następcę Trumpa.
Źródło: cruxnow.com
AS
