– [Post] przez wieki wyznaczał rytm jedzenia w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie. Gdybyśmy żyli kilkaset lat temu, bylibyśmy właśnie w trakcie bardzo konkretnego, choć zmiennego w czasie okresu postnego – mówi prof. Jarosław Dumanowski, historyk kultury jedzenia, w rozmowie z PAP. Zarówno Adwent jak i sama Wigilia były niegdyś bardziej surowe niż dzisiaj.
Obecnie Adwent zdominowany jest „świąteczną” atmosferą zakupów, gotowania i sprzątania. Choć jest to czas radosnego oczekiwania, to nadal jest on okresem pokutnym. Jak wskazuje prof. Dumanowski, dawniej Adwent był znacznie bardziej surowy niż dzisiaj. – [Post] przez wieki wyznaczał rytm jedzenia w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie. Gdybyśmy żyli kilkaset lat temu, bylibyśmy właśnie w trakcie bardzo konkretnego, choć zmiennego w czasie okresu postnego. Adwent długo nie był tak surowy jak Wielki Post, ale istniały w nim momenty szczególne – tak zwane suche dni, czyli środa, piątek i sobota po świętej Łucji. Wtedy obowiązywał post bardzo ścisły – wyjaśnia historyk.
Charakter postny miała również Wigilia Bożego Narodzenia. Co ciekawe, wigilia to ogólne określenie na dzień postu przed ważniejszymi świętami kościelnymi. Dawniej wigilii było więcej, jednak reforma kalendarza liturgicznego z 1960 r. zniosła niektóre z nich, a kolejna – ta z 1969 r. – pozbawiła nas wigilii prawie zupełnie. – Dawniej wigilii było znacznie więcej: miały je nie tylko Boże Narodzenie, ale także święta maryjne, apostołów czy lokalnych patronów. We wszystkie te dni należało pościć surowo. To był zwyczaj chrześcijański, a później przede wszystkim katolicki i prawosławny – protestanci post jakościowy w dużej mierze odrzucili – wskazuje prof. Dumanowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wyglądał dawny post? Jak wyjaśnia rozmówca PAP, na początku polegał on na niejedzeniu od rana do wieczora, by naśladować Chrystusa poszczącego 40 dni i 40 nocy (post ilościowy). Jednak z upływem czasu, zmienił się on w post jakościowy, czyli wstrzemięźliwość od mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego – np. jaj czy śmietany. Taki post nie był trudny do zachowania w basenie Morza Śródziemnego, gdzie jadało się dużo ryb, owoców morza, czy warzyw. Większym wysiłkiem był on dla mieszkańców północy Europy oraz dla osób mniej zamożnych. – Dla biedniejszych – którzy i tak rzadko jedli mięso – rezygnacja z łyżki masła czy smalcu była bardzo dotkliwa – zauważa ekspert.
Biorąc pod uwagę dawne przepisy postne, widzimy jak kształtowało się menu Wigilii Bożego Narodzenia w Polsce. Składały się na nią głównie dania chłopskie, przyrządzone z produktów „z pola i z lasu”. Poza barszczem czerwonym, prof. Dumanowski wymienia jeszcze kiszoną kapustę, groch, mak, grzyby. – Popularne były zupy grochowe i makowe, makiełki, kutia. Na Śląsku jadano siemieniotkę – zupę z nasion konopi – a w innych regionach różne warianty potraw zbożowych. Wigilia była wspólna religijnie, ale kulinarnie bardzo hierarchiczna – tłumaczy historyk.
Na wigilijnym stole od zawsze królowały ryby. – Ryby były fundamentem wigilijnego stołu przez całe stulecia, dużo wcześniej, zanim karp stał się jego symbolem. To one umożliwiały pogodzenie postu z uroczystością. Co więcej, ryby miały status nie tylko religijny, ale też prestiżowy – ich różnorodność i sposób podania bardzo wyraźnie różnicowały stoły biednych i bogatych – tłumaczy rozmówca PAP.
Ekspert podkreśla, że dawna Wigilia była o wiele bardziej restrykcyjna niż dzisiaj. Zakazane były wszelkie produkty odzwierzęce, takie jak jaja, masło, czy śmietana, co sprawiało, że nawet w ciastach żółty kolor pochodził nie od jaj, a od miodu. Potrawy mięsne dozwolone były dopiero po Pasterce.
Prof. Dumanowski konkluduje, że Wigilia była próbą pogodzenia sprzeczności: postu i święta, wyrzeczenia i obfitości, tradycji i kulinarnej wyobraźni. – To nie była kolacja „symboliczna”, lecz rytuał o ogromnym znaczeniu – religijnym, społecznym i kulturowym – który na jeden wieczór pozwalał zatrzymać czas i sięgnąć po bardzo dawne smaki – podkreśla historyk.
Źródło: PAP
AF
Tradycje, zwyczaje i symbole. Co warto wiedzieć o świętowaniu Wigilii i Bożego Narodzenia