Dzisiaj

Święty Janie Ewangelisto, wspomagaj nasze pisanie

(Fot. Renáta Sedmáková/AdobeStock.com)

W dniu, w którym wspominamy świętego Jana Ewangelistę, patrona osób zajmujących się pisaniem, prośmy o jego wstawiennictwo za pisarzami, publicystami czy dziennikarzami. Przede wszystkim w tej intencji, abyśmy byli odpowiedzialni za słowo.

 

Obecnie rynek księgarski zalewają krwiste kryminały, lub książki innych gatunków literackich, które zamiast budować człowieka, niszczą jego wrażliwość na piękno i dobro. Nie lepiej jest w przestrzeni mediów, takich jak m.in. gazety, tygodniki czy portale (dziś każdy periodyk ma swoje wydanie internetowe). Dominują tu takie, w których ze świecą szukaj prawdy i szacunku dla drugiego człowieka.

Wesprzyj nas już teraz!

Najpopularniejszą obecnie polską pisarką jest Olga Tokarczuk. Nawet AI (sztuczna inteligencja) nie owija w bawełnę i pisze o niej tak: „to pisarka o silnych poglądach liberalnych i progresywnych, aktywistka feministyczna, ekologiczna, broniąca praw zwierząt, praw mniejszości i społeczeństwa obywatelskiego, wegetarianka, nie identyfikująca się z Kościołem Katolickim”. Właściwie w ten sam sposób można by, niestety, scharakteryzować bardzo wielu głośnych pisarzy, publicystów czy dziennikarzy.

Jakie poglądy, takie pisanie. Najgorsze w tym pisaniu jest to, że nie ma w nim odpowiedzialności za słowo. Wprawdzie trudno mieć za złe lewicowym autorom, iż nie identyfikują się z Kościołem Katolickim, skoro zupełnie go nie znają, a więc nie rozumieją. Należy jednak zdecydowanie sprzeciwić się agresji wobec Kościoła i wszystkiego, co pachnie prawicą – agresji wyraźnie obecnej w tekstach mainstreamowych twórców.

Najlepszą formą sprzeciwu nie jest sama krytyka i narzekanie, jacy to oni są podli, czyli w gruncie rzeczy postawa defensywna. Chodzi raczej o kontrę, czyli tworzenie tekstów ukazujących piękno naszej wiary oraz opartego na niej życia. Jak genialnie w wierszu „Przeszłość” ujął Cyprian Kamil Norwid, „historia to dziś, tylko cokolwiek dalej”. Cytując wieszcza narodowego myślę tu o podobnych sytuacjach, w których znajdowali się chrześcijańscy pisarze i twórcy mediów katolickich, żyjący i tworzący w ubiegłych wiekach. Jako pierwszemu przyjrzyjmy się św. Franciszkowi Salezemu, patronowi dziennikarzy, którego wspomnienie będziemy celebrować już 24 stycznia.

Żył on w czasach reformacji, kiedy Kościół, za sprawą takich osób jak Marcin Luter czy Jan Kalwin, został ponownie podzielony. Trudne więc były to czasy. Jednak św. Franciszek Salezy nie załamywał rąk. Tworzył mądre pisma i działał nowatorsko, chodzi tu o działalność twórczą, którą dziś moglibyśmy nazwać dziennikarstwem. Otóż na murach i parkanach rozlepiał on ulotki – zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Te sposoby dały niesamowity efekt. Świętemu Franciszkowi Salezemu przypisuje się odzyskanie dla Kościoła Katolickiego kilkudziesięciu tysięcy kalwinów.

W podobnie trudnych czasach dla Kościoła żył święty Maksymilian Maria Kolbe. Tym razem zagrożenie szło z lóż masońskich. Ojciec Maksymilian nie przestraszył się krzykliwych i wpływowych wolnomularzy. Do duchowej walki z ich nienawiścią do Boga i Kościoła zorganizował, doskonale dziś znane, Rycerstwo Niepokalanej, a niedługo później (1922 rok) tygodnik „Rycerz Niepokalanej”. Pismo to okazało się być strzałem w dziesiątkę. Jego pierwszy nakład wynosił zaledwie 5 tysięcy, aby po kilku latach sięgnąć, niewyobrażalnego dziś, poziomu około miliona egzemplarzy.

Nasze obecne czasy niestety również naznaczone są walką zorganizowanych struktur zła z Bogiem i Kościołem. Główną areną tej walki jest świat kultury i mediów. Dlatego potrzeba pisarzy, publicystów, dziennikarzy, którzy światłem chrześcijańskiej nadziei dadzą odpór pisaniu wprowadzającym ludzi w ciemność. Prośmy św. Jana Ewangelistę, aby wstawiał się za nami do Boga, o siłę potrzebną do tworzenia tekstów, w tym samym duchu, w jakim on tworzył swoje nieśmiertelne pisma. Módlmy się też o rozwój katolickich mediów, które już funkcjonują oraz powstawanie nowych.

Adam Białous

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie