Ze smutkiem należy stwierdzić, że są w polskim społeczeństwie osoby opowiadające się przeciw ochronie życia najsłabszych istot, nienarodzonych dzieci. W sobotę entuzjaści aborcyjnego ludobójstwa spotkali się przed Sejmem RP w ramach organizowanego przez lewackie ekstremy „czarnego protestu”. Towarzyszyli im politycy, uważani w mediach głównego nurtu za „poważnych”.
Lewaccy fundamentaliści w krzykliwych akcjach już od ponad tygodnia próbują narzucić Polakom swoją narrację. Mają żal do większości parlamentarnej, że odrzuciła feministyczny i zakłamany z nazwy projekt „Ratujmy kobiety”, który zakładał pełną legalizację dzieciobójczych praktyk. Sejm przyjął za to w pierwszym czytaniu obywatelską inicjatywę ustawodawczą „Stop Aborcji”. Zgodnie z zapisami projektu przygotowanego m.in. przez Instytut Ordo Iuris, zabijanie nienarodzonych dzieci byłoby w naszym kraju nielegalne.
Wesprzyj nas już teraz!
To oburza aborcyjnych fanatyków. Zbierając się w sobotę pod Sejmem RP wznosili pełne nienawiści do życia hasła. Głos zabierali również politycy pozaparlamentarnych lewicowych ekstremów, w tym Barbara Nowacka (Zjednoczona Lewica) i Marcelina Zawisza (Razem) oraz liberalnych partii parlamentarnych: Joanna Scheuring-Wielgus (.Nowoczesna) i Joanna Mucha (PO).
Przemówienie tej ostatniej zostało źle przyjęte przez skrajną lewicę. Manifestanci zarzucili jej formacji brak pro-aborcyjnych działań w okresie rządów Platformy i PSL. Wszyscy zabierający głos w trakcie wiecu sprzeciwiali się ochronie najsłabszych i domagali się legalizacji mordowania nienarodzonych dzieci.
W tłumie oprócz flag lewackich formacji politycznych i antyrządowych środowisk (KOD) widoczne były homoseksualne tęcze.
Internauci na Twitterze zauważają, że sobotnia manifestacja pod hasłem „Żarty się skończyły! Moje ciało, moja sprawa”, która miała być rzekomo głosem młodych polskich kobiet, nie odpowiadała zapowiedziom. Dominować na niej mieli bowiem mężczyźni i starsze kobiety.
Z dostępnych na Twitterze relacji wynika również, że feministyczne fanatyczki skandowały „Dość dyktatury kobiet”, co wymownie świadczy o ich poziomie. „Marzy im się Kalifat!” – żartował z hasła lewicowców jeden z internautów. Absurdalne hasło zaintonowała poseł Joanna Scheuring-Wielgus (.Nowoczesna Ryszarda Petru).
Co będzie kolejnym akordem pro-aborcyjnych ruchów lewicy? Portal NaTemat straszy „paniką bankową”, czyli masowym wypłacaniem pieniędzy z banków, co grozić może destabilizacją sektora finansowego. Dokonać mieliby tego zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci. Jak widać lewactwo wierzy w swoje siły uważając, że ich środowisko może doprowadzić do upadku banków i zmusić państwo do pokrycia strat.
Na poniedziałek zaplanowany jest „strajk kobiet”. Zwolenniczki zabijania dzieci w łonach matek nie pojawią się w pracy i na uczelni. W tym przypadku również mają nadzieje na wyrządzenie Polsce szkód ekonomicznych.
Wedle różnych szacunków w sobotniej manifestacji udział wzięło od 3 tys. (dane ratusza) do 5 tys. (dane policji) osób.
MWł