– Oddanie świata Maryi przez Jana Pawła II przyczyniło się do upadku komunizmu. Ufamy, że także teraz zawierzenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Matki Bożej zaowocuje zakończeniem wojny – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni Ojcu Świętemu Franciszkowi, że 25 marca dokona aktu zawierzenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Matki Bożej, tak jak o to prosiła Maryja w czasie objawień w Fatimie w 1917 roku. Do tej uroczystości przygotowywaliśmy się przez nowennę. W czwartek 24 marca zaplanowany jest dzień pokutny, podczas którego wierni podejmą post i modlitwę. W kościołach celebrowane będą nabożeństwa przebłagalne, podczas których będziemy prosić o przebaczenie grzechów popełnionych w historii przez naród ukraiński, przez wiernych Kościoła katolickiego – powiedział abp Mokrzycki.
Hierarcha przyznał, że człowiek ze swojej natury jest słaby i w historii bardzo często dopuszczał się zła. – Do dziś wielu nie przestrzega Dekalogu i przykazań kościelnych. Popełniane są grzechy ludobójstwa, zabijania dzieci nienarodzonych, pijaństwa, niewierności małżeńskiej czy rozwiązłości. Za to wszystko chcieliśmy przeprosić Boga, prosząc Go o miłosierdzie – wyjaśnił.
Wesprzyj nas już teraz!
– W piątek o godz. 17.00 papież Franciszek dokona aktu zawierzenia. Będziemy się z nim łączyć duchowo za pośrednictwem telewizji i Internetu. Wydarzenie to poprzedzi godzinna adoracja przed Najświętszym Sakramentem. Następnie zostanie odprawiona Msza Święta – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Episkopatu Ukrainy.
Zaznaczył, że w akt papieża włączy się także Kościół grekokatolicki na Ukrainie, który uznaje zwierzchność Franciszka.
– Jeśli chodzi o Kościół prawosławny na Ukrainie, to nie podlega on jurysdykcji Ojca Świętego, ale myślę, że wielu jego wiernych i duchownych będzie łączyć się z nami, a w niektórych wspólnotach może nawet nieoficjalnie będą się modlić o pokój na Ukrainie zawierzając nasz kraj i Rosję – Matce Bożej – powiedział metropolita lwowski.
Duchowny stwierdził, że ostatnie tygodnie zjednoczyły ukraiński naród oraz skłoniły wielu ludzi do głębszej refleksji na swoim osobistym życiem, ale także do głębszej refleksji nad odpowiedzialnością za losy swojej ojczyzny. Przyznał też, że w świątyniach nie obserwuje większej frekwencji wiernych. – Wiele osób wyjechało już z kraju, zaś Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do Lwowa ze wschodniej części państwa to w przeważającej większości osoby prawosławne, które nie są mocno praktykujące – wyjaśnił.
– Nie oznacza, że są to osoby niewierzące. Naród ukraiński jest narodem wierzącym. Wiarą przesiąknięta jest ukraińska kultura, tradycja. Natomiast nie jest związane uczestnictwem w liturgii czy innych nabożeństwach – tłumaczył abp Mokrzycki.
Autor: Magdalena Gronek
Oprac. TK / PAP