Nasze cierpienia są dziś preludium do cierpień, jakie wy Europejczycy i zachodni chrześcijanie będziecie znosić w najbliższej przyszłości. Myślicie, że wszyscy ludzie są równi, ale to nie jest prawda. Islam nie uznaje wszystkich ludzi za równych. Wasze wartości nie są ich wartościami – apelował arcybiskup Mosulu. Sierpień był kolejnym miesiącem krwawych prześladowań wyznawców Chrystusa.
Najwięcej prześladowań spotyka wyznawców Chrystusa w Syrii i Iraku, gdzie bojownicy Islamskiego Państwa zaprowadzają rządy szariatu. Dżihadyści domagają się przyjęcia islamu, choć i to nie zawsze chroni przed przemocą. Pewnemu Syryjczykowi, który wyrzekł się wiary w Jedynego Prawdziwego Boga, poderznięto gardło ku przestrodze innych wyznawców Chrystusa. Jak mówił jeden z mudżahedinów, był to wyraz islamskiego „miłosierdzia”. – Został ścięty, bo był kafirem, nie-muzułmaninem. W ogóle się nie modlił. Każdego kafira spotka taki sam koniec – twierdził terrorysta.
Wesprzyj nas już teraz!
W brutalną akcję „nawracania” bliskowschodnich chrześcijan włączyły się ostatnio także Brytyjki, które przeszły na islam i wyjechały do Iraku i Syrii. Umm Hussain al-Britani, znana także jako Sally Jones z Chatham, członkini zespołu rockowego i samotna matka dwójki dzieci, ostrzegła, że chrześcijanom będzie podrzynać gardła „tępym nożem”.
W Nigerii islamska grupa Boko Haram morduje nie tylko mężczyzn i kobiety, ale i dzieci. Islamscy bojownicy podcięli gardło sześcioletniemu chrześcijaninowi. Terroryści regularnie atakują świątynie i wsie zamieszkałe przez wyznawców Chrystusa, dokonują prawdziwych rzezi. Tak było w Attagar, gdzie ponad 100 dżihadystów wymordowało wszystkich mieszkańców. Według gazety „The Christian Today” jeden z wieśniaków, Sawaltha Wandala, przybył do kościoła tuż po masakrze. Zauważył, że sześcioletni chłopiec zraniony maczetą wciąż jeszcze oddychał. Wziął go na ręce i chciał zanieść do szpitala znajdującego się w graniczącym z Nigerią Kamerunie. Został jednak zatrzymany przez pięciu dżihadystów, którzy odebrali mu dziecko i je dobili. Mężczyznę okaleczyli licząc na to, że się wykrwawi.
Kolejny chrześcijanin, Jan Yakuba, otrzymał ultimatum ze strony Boko Haram: „Musisz przejść na islam albo zginiesz w męczarniach”. Gdy Yakuba odmówił wyrzeczenia się Chrystusa, islamiści przywiązali go za ręce i nogi do drzewa, a następnie okaleczyli. – Czy teraz zostaniesz już muzułmaninem? – pytali. Yakuba miał odrzec: „Możecie zabić moje ciało, ale nie duszę”. Mężczyźnie zadano wiele ran kłutych.
W Kenii, bojownicy somalijskiej organizacji Al Szabaab porwali grupę handlowców pracujących w pobliżu kurortu na wyspie Lamu. Ostatecznie trzech porwanych wypuszczono, bo byli muzułmanami. Czwarty okazał się być chrześcijaninem – zginął w męczarniach.
Niekończąca się plaga gwałtów
W sierpniu, podobnie jak i w poprzednich miesiącach, ofiarami prześladowań stały się setki chrześcijanek brutalnie gwałconych przez muzułmanów w różnych regionach islamskiego świata. W Iraku około 1,5 tys. chrześcijanek i jazydek padło ofiarami zbiorowych gwałtów. Sprzedawano je później za 25 dolarów jako seksualne niewolnice. Wysocy urzędnicy oenzetowscy ostrzegli, że codziennie otrzymują setki sprawozdań dotyczących gwałtów na kobietach i niemuzułmańskich chłopcach mieszkających w Iraku i Syrii. Dostępne relacje są przerażające.
Do przemocy seksualnej dochodzi także w Bangladeszu i Pakistanie. W Bangladeszu, gdzie chrześcijanie stanowią zaledwie 1 proc. ludności, dziesiątki mężczyzn uzbrojonych w maczety, noże i żelazne pręty zaatakowało klasztor Papieskiego Instytutu Misji Zagranicznych w Boldipuku. Zakonnice były bite i molestowane. Tłum mężczyzn został rozgoniony przez policję, kilka sióstr wymagało jednak hospitalizacji i terapii. W Pakistanie, gdy zgwałcona przez bandę mężczyzn dwunastoletnia chrześcijanka Muqadas złożyła skargę na policję, jej rodzina otrzymała pogróżki.
Prawnik Sardar Mushtaq Gill tłumaczy, że w Pakistanie przemoc seksualna jest stosowana jako narzędzie władzy nad młodymi chrześcijankami z uboższych rodzin. Taka forma przemocy jest tolerowana przez islamskie społeczeństwo. Gwałciciele są rzadko pociągani do odpowiedzialności.
Arcybiskup Mosulu: nasze cierpienia to preludium do cierpień ludzi Zachodu
Chociaż ścinanie głów i gwałty w świecie islamu mogą wydawać się rzeczą trudną do wyobrażenia dla większości mieszkańców Zachodu, wygnany chaldejski arcybiskup Mosulu ostrzega: „taki sam los spotka i was”. – Nasze cierpienia są dziś preludium do cierpień, jakie wy Europejczycy i zachodni chrześcijanie będziecie znosić w najbliższej przyszłości – mówił abp Amel Shimoun Nona. – Straciłem diecezję, która została przejęta przez islamskich radykałów, chcących nas nawrócić na islam pod groźbą śmierci. Ale moja wspólnota jest żywa wciąż – dodał.
Hierarcha zaapelował do Europejczyków: – Posłuchajcie naszych ostrzeżeń. Wasze liberalne i demokratyczne zasady tutaj (w Iraku) nie są nic warte. Musicie zrozumieć naszą rzeczywistość na Bliskim Wschodzie, ponieważ wy także jesteście w niebezpieczeństwie, gdyż z otwartymi rękami przyjmujecie muzułmanów. Należy podjąć zdecydowane i odważne decyzje, nawet kosztem zaprzeczenia swoim zasadom. Myślicie, że wszyscy ludzie są równi, ale to nie jest prawda. Islam nie uznaje wszystkich ludzi za równych. Wasze wartości nie są ich wartościami! Jeśli nie zrozumiecie tego wystarczająco szybko, staniecie się ofiarą wroga, którego przyjęliście gościnnie we własnym kraju.
W sierpniu miały miejsce także liczne akty wandalizmu w świątyniach katolickich, między innymi we Francji. Dopuścili się ich muzułmanie. W Iraku islamscy bojownicy zniszczyli albo zamienili na meczety 45 chrześcijańskich świątyń. Patriarcha chaldejski Louis Sako mówił, że „to prawdziwa katastrofa humanitarna”. Podczas przejmowania świątyń zniszczono ponad 1,5 tys. cennych rękopisów.
W Libii banda uzbrojonych islamskich bojowników zażądała od jubilerów, by zaprzestali sprzedaży chrześcijańskich krzyży i obrazów. W Wielkiej Brytanii zaś, przyjazny wobec muzułmanów personel przedszkola w Kingswood, w południowej części Londynu, nie zezwolił pięcioletniej córce Yasmin Jackson zjeść przyniesionego prowiantu, ponieważ żywność nie była „halal”. Dziecko przez cały dzień głodowało. Jackson, była pracownik przedszkola, interweniowała u dyrekcji. Dowiedziała się, że nie może dawać dziecku kanapek z kurczakiem, bo przedszkole nie zezwala na spożywanie żywności sprzecznej z wymaganiami islamu.
Źródło: gatestoneinstitute.com, AS.