Protestancka wiceprezydent USA, Kamala Harris, namawia do utrzymania legalności zabijania dzieci nienarodzonych i twierdzi, że nie ma to nic wspólnego z wiarą.
Wiceprezydent USA Kamala Harris mówiła kilka dni temu o relacji między mordowaniem dzieci nienarodzonych a wiarą religijną. Jej zdaniem jedno nie ma nic do drugiego, bo chodzi tylko o zakres kompetencji władz państwowych.
– Ci z nas, który są ludźmi wiary, zgodzą się – wielu z nich – że w tej sprawie nie ma nic, co wymagałoby porzucenia wiary albo zmiany wiary – powiedziała. – Po prostu rząd nie powinien mieć możliwości decydowania co dana osoba robi ze swoim własnym ciałem – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zwykle przy takich okazjach, aborcjonistka nie zauważyła, że decyzja o zabiciu dziecka nienarodzonego dotyczy nie tylko ciała kobiety w ciąży, ale także – przede wszystkim – ciała tego dziecka.
Kamala Harris nie jest katoliczką, ale baptystką. Protestanci, podobnie jak katolicy w USA, są podzieleni w ocenie mordowania dzieci nienarodzonych. Wśród ewangelickich protestantów 63 proc. odrzuca aborcję; jednak wśród protestantów głównego nurtu – już tylko 35 proc. We wspólnotach protestanckich zdominowanych przez ludność czarnoskórą większość (52 proc.) popiera legalność mordowania dzieci. Również wśród katolików jest niewielka przewaga tych, którzy optują za legalnością mordowania (48 proc. zwolenników wobec 47 proc. przeciwników).
Zgonie z nauczaniem Kościoła katolickiego, które opiera się w tym względzie zarówno na Dekalogu jak i na prawie naturalnym, zabicie dziecka nienarodzonego jest morderstwem. Tak samo jak w państwie niedopuszczalne jest mordowanie przechodniów na ulicy, tak samo niedopuszczalne musi być mordowanie dzieci nienarodzonych. Fakt zależności dziecka nienarodzonego od kobiety nie ma w tej kwestii decydującego znaczenia. Gdyby zależność miała być decydująca, w konsekwencji należałoby zalegalizować również mordowanie już narodzonych dzieci, które nadal są zależne od rodziców, a także na przykład dorosłych osób chorych, które wymagają jakiejś opieki.
Niechciana ciążą kobiety jest niewątpliwie dla tej kobiety niedogodnością, ale jest to niedogodność konieczna do zniesienia ze względu na podstawowe dobro, jakim jest życie dziecka. Prawo do życia jest prawem fundamentalnym, bo z niego dopiero wyrastają wszystkie inne prawa.
Zdaniem części aborcjonistów nawet jeżeli tak rzeczywiście jest, to przez pierwszych kilka tygodni czy miesięcy ciąży płód jest jeszcze na tyle mało rozwinięty, że nie zasługuje na miano człowieka. Jest to jednak argument fałszywy; po pierwsze, już od chwili poczęcia powstały byt jest przecież człowiekiem obdarzonym własnym kodem DNA, co potwierdzają nauki biologiczne; po drugie, jeżeli nie zostanie zabity, to w sposób konieczny stanie się dojrzałym człowiekiem, więc odebranie mu życia jest odebraniem życia istocie, która w potencji jest dorosła.
Tak czy inaczej, mowa o morderstwie.
Źródła: LifeNews.com, PCh24.pl
Pach
