„Światowej sławy piosenkarka wystąpiła w obronie swojej płci podczas uroczystości wręczenia nagród Brytyjskiego Przedsiębiorstwa Fonograficznego”, donosi Jordan Boyd na łamach thefederalist.com. Tegoroczna laureatka Adele „wyraziła to, co wielu myśli: Kobiety nie powinny być wymazywane w imię inkluzywności”, komentuje.
Po raz drugi najważniejsza nagroda muzyczna w Wielkiej Brytanii, „The BRIT Awards”, przyznawana była bez podziału na kategorię płciowe. Wprowadzona w zeszłym roku zmiana miała, jak informowali organizatorzy, podkreślić ich pragnienie, „by konkurs ewoluował w tak inkluzywnym (…) kierunku jak to możliwe”. Zdaniem Jordan Boyd „zamiast tego pogrzebała osiągnięcia szanowanych artystek, które tak jak Adele postrzegają swoją kobiecość jako zaletę, a nie wadę”.
Według dziennikarki „The federalist” przemówienie uhonorowanej w tym roku Adele było krytyką zniesienia odrębnych kategorii płciowych. Rozumiem dlaczego doszło do zmiany (…) konkursu, ale uwielbiam być kobietą i kobiecą artystką. Jestem naprawdę z nas dumna. Naprawdę jestem… – mówiła laureatka odbierając nagrodę. „Adele (…) powiedziała to, co wielu myśli: Kobiety nie chcą i nie powinny być wymazywane w imię inkluzywności”, komentuje Jordan Boyd.
Wesprzyj nas już teraz!
Adele: “I really love being a woman and being a female artist” pic.twitter.com/LO8BOmfbq5
— The Post Millennial (@TPostMillennial) February 9, 2022
Jak zwraca uwagę publicystka, podział konkursu na kategorie płciowe wspierał płeć piękną, podkreślając jej tożsamość. Tworzył także szczególną przestrzeń, eksponującą osiągnięcia kobiet i zasłużone artystki. Po ich zniesieniu muszą one konkurować o nagrody z mężczyznami, co prowadzi do wyróżnienia mniejszej liczby z nich.
„Mamy w całym kraju do czynienia z presją na usuwanie ekskluzywnie kobiecych instytucji i przyjęcie radykalnej agendy gender, która przedstawia jako prawdę antynaukową ideologię. Dzieje się to w szkołach, więzieniach, sporcie, a teraz także w konkursach”, zauważa dziennikarka.
Źródła: thefederalist.com
FA