Moja rodzina od strony ojca pochodzi z tamtych stron – mówił w programie #RZECZoPOLITYCE aktor Arkadiusz Jakubik, nawiązując do filmu Wojciecha Smażowskiego „Wołyń”. – To będzie kawał mocnego i bolącego kina, które będzie można zobaczyć 7 października – dodał.
Jakubik nie ma wątpliwości, że mord na Polakach dokonany rękami ukraińskich nacjonalistów był ludobójstwem. „Dane dotyczące liczby ofiar są powszechnie dostępne. Tego nie sposób nazwać inaczej” – uważa aktor.
Wesprzyj nas już teraz!
„Moja rodzina od strony ojca pochodzi z tamtych stron” – mówił aktor i reżyser Arkadiusz Jakubik, którego przodkowie w 1945 roku uciekali ze Lwowa, m.in. przed Ukraińcami. Trafili na Górny Śląsk, do Gliwic. „Znam z rodzinnych przekazów to, co działo się wtedy na tamtych naszych polskich ziemiach” – dodał.
Aktor opowiedział, że w 2015 roku miał okazję rozmawiać z ambasadorem Ukrainy w Polsce, Andrijem Deszczycą. „Powiedział, że czeka na ten obraz, wie doskonale, że będzie to ogromny skandal i problem dla Ukrainy, ale był zdania, że Ukraina musi się nad tym tematem pochylić, bo nie da się budować sensownych stosunków sąsiedzkich, zamiatając sprawę rzezi wołyńskiej pod dywan i udając, że nic się nie stało” – relacjonował aktor.
Jakubik przypominał też o swoim spotkaniu z Ewą Siemaszko, od której dowiedział się, że Ukraińcy nie chcą udostępnić Polakom swoich dokumentów dotyczących Rzezi Wołyńskiej. „Powiedziała mi, że niestety wątpi w osiągnięcie celu przez tę komisję historyków. Zasada była taka, że Ukraińcy dostają dostęp do naszych dokumentów IPN i taka sama gwarancja była z drugiej strony. Podobno komisja napotkała problemy, że nie możemy zobaczyć ukraińskich archiwów”.
Akcja filmu rozpoczyna się wiosną 1939 roku, a główna jej część toczy się w wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów.
– Temat naszego filmu odstrasza. Spółki, firmy, banki, które zazwyczaj wspierają budżety polskich filmów, na hasło „ludobójstwo”, „rzeź”, „banderowcy”, „Ukraina” od razu się wycofują. Temat tego filmu parzy – mówił na początku roku Wojciech Smarzowski apelując o wsparcie finansowe na dokończenie filmu.
Źródło: rp.pl/kresy.pl
luk