W Austrii dochodzi w ostatnim czasie do coraz częstszych profanacji w katolickich kościołach. W kościele parafialnym w Leoben (Styria) zniszczono kilka krzyży, obrazów (kilka skradziono), i świeczników.
Na ołtarzu, który także poważnie ucierpiał, pojawił się napis „Śmierć księżom”. Pojawiły się też napisy obrażające miejscowego proboszcza. W ostatnim czasie otrzymał on też kilkadziesiąt sms-ów z pogróżkami. „Ojcze, opuść tę świątynię i idź do domu. Jeśli tego nie zrobisz, spalimy ten kościół!” – to tylko jeden z łagodniejszych sms-ów z pogróżkami, jakie musiał ostatnio czytać miejscowy proboszcz.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej do podobnych aktów wandalizmu doszło w zabytkowym kościele pijarów przy znanym klasztorze w Krems nad Dunajem. Tam skradziono (zdemolowano?) m.in. wielką (ważącą ponad 200 kg) figurę Chrystusa na Górze Oliwnej. W Krems do podobnych profanacji doszło dziewięć lat temu. Wtedy jednak udało się stosunkowo szybko złapać i osądzić bandytów. Dziś austriacka policja jest bezradna. Nieliczne relacje świadków, którzy informują o posłyszanych rozmowach nawołujących do dewastacji kościołów na niewiele się zdają.
ChS