Aktywiści klimatyczni z Hiszpanii i Portugalii wzięli sobie podczas tegorocznych wakacji za cel kurorty i mienie tam wypoczywających. Podczas swoich „akcji” przebijają opony pojazdów terenowych oraz niszczą pola golfowe. Jak tłumaczą, jest to nowa forma protestu przeciwko zużyciu paliw kopalnych oraz marnotrawstwu wody.
Z policyjnych statystyk wynika, że tylko od czerwca w Lizbonie i w położonych w jej pobliżu kurortach przebito kilkaset kół w pojazdach terenowych. Aktywiści klimatyczni potwierdzają, że to ich działania.
W lipcu portugalscy dziennikarze otrzymali mailem komunikat międzynarodowego ruchu ekologicznego „The Tyre Extinguishers”. W załączeniu do listy zamieszczono zdjęcia pojazdów terenowych z przebitymi kołami.
Wesprzyj nas już teraz!
W oświadczeniu aktywiści napisali, że auta terenowe „są drugą największą przyczyną wzrostu emisji dwutlenku węgla w ciągu ostatniej dekady”. „Używanie pojazdów tego typu to próżność, której dziś, w czasie kryzysu klimatycznego nie można tolerować” – napisały władze ruchu założonego w Londynie.
Inną tegoroczną plagą na Półwyspie Iberyjskim jest sabotaż na polach golfowych.
Fenomen potwierdza organizacja ekologów „Climaximo”, która jak poinformowała w sieci w połowie lipca zniszczyła infrastrukturę na polu golfowym w podlizbońskim Oeiras. Dokonano tego zalewając betonem kilka dołków. W jednym pozostawili proporzec z napisem „Brutalna susza. Niesprawiedliwość społeczna!”. Akcja ta, jak twierdzi „Climaximo”, ma zwrócić uwagę społeczeństwa na duże zużycie wody przy podlewaniu trawy na polach golfowych.
Podobne argumenty po zniszczeniu w lipcu 10 pól golfowych wysunęli hiszpańscy aktywiści z ruchu klimatycznego „Rebelion o Extincion”. „Jedno takie pole to woda dla 10 tys. osób”, „437 pól golfowych w Hiszpanii zużywa tyle wody, co cały Madryt i Barcelona” – napisali.
Z argumentami tymi polemizują przedsiębiorcy z sektora turystycznego oraz działacze klubów i związków golfowych, wskazując, że coraz rzadziej tereny do uprawiania tego sportu są podlewane wodą nadającą się do konsumpcji.
Z Oeiras Marcin Zatyka (PAP)
WMa