Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi w sprawie walki z tzw. pandemią koronawirusa dr Michał Sutkowski stwierdził w czwartek, że zakażeń jest wprawdzie coraz mniej, ale to nie może uśpić naszej czujności. Jego zdaniem jeśli nie zostanie wyszczepiona odpowiednia liczba Polaków, „możemy stworzyć nowego potwora”.
– Poprawa jest zdecydowana od kilku tygodni i nie trzeba nikogo o tym przekonywać. Spadek zakażeń wynika między innymi z tego, że mniej jest koronawirusa w przyrodzie, jest coraz cieplej, co sprzyja niszczeniu patogenu, który nie lubi wysokich temperatur, ale także z tego, że ponad 10 mln osób w Polsce jest już w pełni zaszczepionych – stwierdził dr Sutkowski. To jednak właśnie szczepienia, jak podkreślił, a nie aura, są kluczowe dla zabezpieczenia się przed kolejną falą zachorowań na COVID-19 jesienią.
Sutkowski przypomniał, że jest zwolennikiem dzieci szczepienia przeciwko COVID-19 . Jak zaznaczył „jeżeli będzie zgoda na szczepienie najmłodszych dzieci, to nawet 90 proc. Polaków będzie miała szansę się zaszczepić”. Dał ponadto do zrozumienia, że tego typu działania pozwolą uniknąć sytuacji z jesieni 2020 roku, kiedy to rząd ogłosił II falę koronawirusa.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych odniósł się również do wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który wskazał, że Polacy są blisko osiągnięcia odporności populacyjnej, a blisko 60 proc. osób w badaniach reprezentatywnych ma przeciwciała. – Niewątpliwie jesteśmy blisko osiągnięcia odporności populacyjnej, pozostaje tylko pytanie, jak wysoka ma być ta odporność, bo tego do końca nie wiemy – powiedział. Dodał jednak, że „od tego, jak wiele osób się zaszczepi, będzie zależało, czy powstaną nowe mutacje wirusa i jak groźne”.
– Nowe potwory, czyli nowe mutacje, rodzą się w sytuacji, w której osoby niezaszczepione długo i ciężko chorują. Rodzi to obawę, że nowe mutacje mogą okazać się odporne na szczepienia – stwierdził.
Źródło: DoRzeczy.pl
TK