Po styczniowym największym od sześciu lat spadku rezerw walutowych w Chinach o około 13 mld dolarów do poziomu 2,99 bln dolarów (mimo to wciąż pozostają największe na świecie) i odpływie zagranicznych inwestorów, Ludowy Bank Chin podjął działania wzmacniające kurs juana. W ubiegłym roku nie udało się sfinalizować transakcji obligacji o wartości 200 mld dol. Banki chińskie uciekają się więc do operacji o znacznie podwyższonym ryzyku w celu pozyskania gotówki.
Coraz więcej chińskich przedsiębiorstw ma problemy z pozyskaniem kapitału zagranicą. Odpływ środków skłonił władze w Pekinie do zaostrzenia kontroli zagranicznych inwestycji oraz zakazu prowadzenia „niektórych rodzajów działalności przez indywidualnych inwestorów”.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański prezydent Donald Trump jeszcze podczas kampanii wyborczej podkreślał, że chińskie władze manipulują kursem walutowym juana, by w nieuczciwy sposób umożliwić chińskim eksporterom utrzymywanie przewagi cenowej. Oficjalny kurs juana ustala Ludowy Bank Chin w oparciu m.in. o wartość dolara.
Chiński nadzór zaostrzył kontrolę nad rynkiem walutowym. Niedawno wykryto kolejny nielegalny parabank na południu kraju, który dysponował kwotą 7,3 mld dolarów. W ubiegłym roku aresztowano z tego powodu blisko tysiąc osób.
Gazeta „The Wall Street Journal” zaatakowała ostatnio chiński konglomerat HNA Group, który nabył wart 700 milionów euro pakiet akcji w mającym poważne kłopoty Deutche Banku. HNA jest obecnie czwartym co do wielkości akcjonariuszem w DB. Koncern planuje kupić dodatkowe udziały, by zwiększyć swój pakiet do 10 proc.
Do niedawna działalność biznesowa grupy HNA skupiała się na: rynku nieruchomości, lotnictwie, logistyce, usługach opieki zdrowotnej i turystycznych oraz technologiach „zielonych”. Teraz skupia się na usługach finansowych.
HNA Capital, spółka finansowa z HNA Group, prowadzi już działalność w ponad 100 krajach. Jej aktywa ogółem przekroczyły 49 mld dolarów. W styczniu HNA przejęła większościowy pakiet aktywów amerykańskiego funduszu hedgingowego SkyBridge Capital, który założył Anthony Scaramucci, od stycznia doradca prezydenta Donalda Trumpa.
Środki na zakup obligacji chińscy inwestorzy pozyskują dzięki emisji zagranicą długu zabezpieczonego zabezpieczeniami finansowymi banków chińskich. Linia kredytowa wspierana depozytami płynącymi z chińskich banków jest wykorzystywana jako zabezpieczenie dla inwestorów chińskich starających się o kredyt dolarowy zagranicą. HNA miała w ten sposób zrealizować transakcje kredytowe na kwotę 3 mld dol.
Te wierzytelności o podwyższonym ryzyku – jak pisze „WSJ” – służą w rzeczywistości pozyskaniu pieniędzy poza Chinami. W ubiegłym roku ryzykowne transakcje banków chińskich zaczął ograniczać po cichu Pekin.
W ubiegłym miesiącu HNA użyła innego manewru emitując obligacje o wartości 200 milionów dolarów, które miałyby być wykorzystane do nabycia praw do kredytu o tej samej kwocie.
Transakcja jest zabezpieczona trzyletnimi obligacjami. W przeciwieństwie do poprzednich transakcji, HNA nie tylko nie zastosowała tzw. zabezpieczenia równoległego np. rzeczowego, lecz wyemitowała w tym celu kolejne obligacje tworząc mechanizm, który w razie czego pozwoli ogłosić upadłość jednej ze spółek wchodzących w skład korporacji i wyodrębnić nowy podmiot.
Oddzielna jednostka zależna od HNA dostała 200 mln dolarów pożyczki z oddziału China Construction Bank w Hongkongu, jednym z największych chińskich kredytodawców. HNA użyła kredytu, a także dodatkowych umów gwarancyjnych jako zabezpieczenie wyemitowanych obligacji dolarowych nowo utworzonego funduszu celowego.
Amerykański dziennik przestrzega przed bardzo ryzykownymi operacjami finansowymi nie tylko koncernu HNA, ale także innych spółek chińskich.
Źródło: wsjonline.com, wp.finanse.pl
AS
