Jedna z bardzo znanych blogerek amerykańskich, Pamela Geller opisuje, w jaki sposób dzieci i studenci są indoktrynowani lewicowo w szkołach i na uczelniach. Wyjaśnia, że o ile wcześniej uczniom i studentom starano się wpoić tzw. krytyczne myślenie, by kwestionowali cały zastany porządek, o tyle teraz, kiedy cały system zdominowany jest przez liberalnie nastawioną młodzież, można pozwolić sobie na lewicową indoktrynację wprost.
Geller, będąc w ostatni weekend w kampusie znanego uniwersytetu Berkeley udała się na wykład o prowokacyjnym tytule „Nauczanie jako działalność wywrotowa – powtórka,” który został wygłoszony przez emerytowanego profesora H. Douglasa Browna.
Wesprzyj nas już teraz!
Wykład zbiegł się w czasie z opublikowaniem raportu Krajowego Stowarzyszenia Nauczycieli, w którym podkreślono zdominowanie uczelni przez lewicowe ideologie.
Podczas wykładu w Berkley, profesor H. Douglas Brown mówił o radykalnie „wywrotowych” postawach, które mają wpływ na przyszłość społeczeństw. Czynił to w niezwykle nonszalancki sposób, konkludując, że uczniom i studentom trzeba po prostu wpajać idee lewicowe.
Tytuł wykładu Browna nawiązywał do opiniotwórczej książki wydanej w 1969 roku przez lewicowców Neil Postman i Charlesa Weingartnera, która jest manifestem nauczania, pojmowanego jako działalności wywrotowej. Była to jedna z pierwszych publikacji, całkowicie wywracających do góry nogami pojęcie edukacji. Zdaniem autorów, edukacja miała przyjąć formę głębokiej i strukturalnej indoktrynacji. „Edukacja” taka miała być nastawiona na wyuczenie uczniów postaw permanentnej krytyki wszystkiego, co miało związek z konserwatyzmem, by w ten sposób doprowadzić do obalenia dawnych struktur społecznych.
W następnych dziesięcioleciach, wiele z zaleceń zawartych w tej książce i innych podobnych publikacjach było – i co gorsza – wciąż jest realizowanych w rzeczywistości w różnym stopniu. Lewicowa indoktrynacja doprowadziła do tego, że uczelnie amerykańskie zaroiły się od wyluzowanych postępowców, którzy zgodnie z wyuczoną zasadą zaczynają kwestionować także idee progresywne. Profesorowie zaczynają poważnie obawiać się o to, że wkrótce mogą stracić na nich wpływ. Ostatni wykład prof. Browna skupił się właśnie na tym problemie: jak indoktrynować, by liberalni studenci nie chcieli zakwestionować idei marksistowskich i by nie stracić wpływu na nich (sic!). Profesor powiedział wprost, że już nie ma potrzeby odwoływania się do zakamuflowanych, wyrafinowanych form indoktrynacji. Można, a nawet trzeba wprost wpajać lewicowe idee, jednocześnie uniemożliwiając ich krytykę.
Wykład Browna, jak pisze blogerka, to tylko jedna z licznych prezentacji, głoszonych każdego dnia na uczelniach amerykańskich. Zauważa ona, że o najbardziej niepokojących ideach obecnie dyskutuje się swobodnie, tak jak o pogodzie.
Źródło: pjmedia.com, AS.