Młodzi ludzie poszukujący rozrywki w trunkach, narkotykach i przygodnym seksie stali się w Amsterdamie uciążliwymi gośćmi. Ruszyły kampanie „wypraszające” takich zagranicznych gości. Teraz czas na Holendrów. Miasto chce zrobić z nimi porządek, ale nie wie jak. A przecież rozwiązanie jest proste.
Władze miasta narzekają, iż od lat centrum stolicy Holandii jest opanowane, szczególnie w weekendy, przez pijanych turystów i amatorów narkotyków.
Jeszcze na początku kwietnia br. urząd miasta Amsterdamu rozpoczął kampanię na rynku brytyjskim, zniechęcającą do przyjazdu turystów szukających seksu, narkotyków i alkoholu. – Chcemy zmiękczać wizerunek Amsterdamu jako miejsca, w którym można się wyluzować – przekonywał stołeczny radny Sofyan Mbarki. Tak ruszyła akcja skierowana do młodych Brytyjczyków pod hasłem „Trzymaj się z daleka”.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz ruszyć ma kolejna akcja – tym razem ma zniechęcać rodzimych imprezowiczów do przyjazdu do Amsterdamu. Jak czytamy, jej celem jest „dotarcie do szczególnie uciążliwych gości”. Tyle tylko, że sposób, w jaki to nastąpi, jest wciąż „opracowywany”.
Władze miasta będą zatem głowić się jak powiedzieć imprezowiczom, by nie przybywali do miasta, zamiast zająć się problemem u jego źródła. To jednak musiałoby oznaczać przyznanie, że nierząd, narkomania i alkohol to zła droga.
Źródło: PAP/Oprac.MA
„Moda” na narkotyki. Śmiertelna pułapka zbiera żniwo wśród młodych Polaków