– Chciałbym zobaczyć jednoznaczne dowody, które pokazałyby, jaka w istocie była przyczyna katastrofy smoleńskiej – powiedział prezydent Andrzej Duda w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News. Jak ocenił sprawa katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku „cały czas nie jest jednoznacznie wyjaśniona”.
– Ja uważam, że ta sprawa cały czas nie jest jednoznacznie wyjaśniona – mówił prezydent. – Aczkolwiek muszę powiedzieć, że w przestrzeni międzynarodowej, kiedy pojawiał się ten temat w okresie 10 lat mojej prezydentury, a także i wcześniej, to kiedy mówiłem, że nie mamy jednoznacznych dowodów, które pozwoliłyby w sposób taki powszechny przesądzić i przekonać do tego, jaka była przyczyna katastrofy smoleńskiej, to wielu ekspertów i polityków uśmiechało się znacząco. Były osoby, które mówiły mi: „Wie pan, takie katastrofy samolotom prezydenckim się nie zdarzają” – podkreślił.
Prezydent ocenił również prace komisji na czele której stał Antoni Macierewicz. Duda uznał, że gremium to dokonało wiele w kierunku wyjaśnienia katastrofy i wiele „ważnych kwestii udało mu się ustalić”. Z drugiej strony, w ocenie Dudy, „było też w trakcie prac tej komisji i samego przewodniczącego wiele problemów”. Chodzi o nieporozumienia wewnątrz kierownictwa komisji, co owocowało problemami, także interpersonalnymi.
Prezydent zaznaczył, że „jako prawnik chciałbym zobaczyć jednoznaczne dowody, które pokazałyby, jaka w istocie była przyczyna katastrofy smoleńskiej”.
Źródło: polsatnews.pl
MA