Kanclerz Niemiec publicznie przyznała się do popełnienia błędów w prowadzanej polityce imigracyjnej. I choć Angela Merkel uznała, że Niemcy nie podołali podjętemu wyzwaniu, to oceniła, że problemem nie była sama decyzja o zaproszeniu imigrantów, ale to, że zbyt późno zdecydowano się na ogólnoeuropejskie rozwiązania tej kwestii.
Rozmowa z kanclerz Angelą Merkel ukazała się w bawarskim dzienniku „Sueddeutsche Zeitung”. Kanclerz Niemiec pytana o politykę imigracyjną przyznała, że popełniła błąd i tłumaczyła się z hasła „Damy radę!”, odnoszącego się do przyjęcia setek tysięcy imigrantów. – Nie przewidzieliśmy, jak wielki problem będą stanowić [imigranci – red.] i zbyt długo zwlekaliśmy z ogólnoeuropejskim rozwiązaniem – powiedziała Merkel.
Wesprzyj nas już teraz!
Hasło użyte przez Merkel zostało zinterpretowane jako zaproszenie imigrantów do Niemiec, a po ich nagłośnieniu fala migrantów przybrała na sile. Teraz kanclerz próbuje tłumaczyć się ze swojego zawołania. – Użyłam go w przekonaniu, że Niemcy stoją przed wielkim wyzwaniem. I mu podołają – dodała.
Zdaniem Merkel rozwiązanie kryzysu migracyjnego wymaga wielotorowego działania. To uszczelnienie zewnętrznych granic UE oraz pomoc krajom Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Kanclerz sprzeciwiła się jednak łączeniu wzrastającego w Europie zagrożenia terroryzmem islamskim z napływem fali imigrantów z krajów muzułmańskich.
Źródło: gosc.pl
MA