Angela Merkel, kanclerz Niemiec stwierdziła, że „niemiecka marka była lepsza od euro”. Wyraziła również poważne obawy, co do przyszłości wspólnej waluty.
Ostatnie lata przyniosły spadek wartości euro wobec dolara o 25 proc., co zdaniem przedstawicieli nowej administracji USA, negatywnie odbija się na amerykańskiej gospodarce. Głos w tej sprawie zabrali m.in. Donald Trump oraz Peter Navarro, doradca prezydenta USA do spraw handlu. Stwierdzili oni, że dzięki „rażąco niedowartościowanej” walucie, jaką jest euro, Niemcy budują swoją przewagę w handlu nad USA i krajami UE spoza strefy euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Angela Merkel twierdzi z kolei, że istnieje „problem strefy euro związny z wartością wspólnej waluty”. – Europejski Bank Centralny prowadzi politykę monetarną, która nie jest dopasowana do potrzeb Niemiec, tylko innych krajów, takich jak Słowacja, Słowenia czy Portugalia, których gospodarki są mniej wydajne niż gospodarka niemiecka – zauważa. Dodaje, że gdyby w Niemczech nadal obowiązywała marka, to jej wartość byłaby zupełnie inna niż wartość euro.
Słowa Merkel nie przekują ani ekspertów, ani polityków innych państw. Wielu z nich wskazuje, że dzięki osłabieniu wspólnej waluty „nadwyżka w handlu zagranicznym Niemiec urosła w roku 2016 do rekordowej wartości 252,9 mld euro”.
Wielu specjalistów uważa, że wypowiedź Merkel stanowi element kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi w Niemczech. W niedawno opublikowanym sondażu SPD Martina Schulza wyprzedziło po raz pierwszy CDU/CSU – koalicję pod wodzą Angeli Merkel. Nie dziwi więc, że kanclerz Niemiec puszcza oko do wyborców, którzy w większości chcieliby rezygnacji z euro i przywrócenia niemieckiej marki.
WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
TK